Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Li Qian odlicza godziny do Pekinu

Piotr Szpak
Zbigniew Nęcek i Li Qian doczekają się niebawem olimpijskiego debiutu.
Zbigniew Nęcek i Li Qian doczekają się niebawem olimpijskiego debiutu. P. Szpak
Jeszcze nigdy żadna reprezentantka Polski nie zagrała w turnieju olimpijskim tenisistek stołowych.

Nie było więc również olimpijskiego trenera, prowadzącego reprezentację Polski. Teraz to się zmieni i to za sprawą Zbigniewa Nęcka oraz Li Qian, trenera i zawodniczki Wisanu-Forbet Tarnobrzeg.

O tym, że Li Qian zagra w Pekinie, wiadomo było już w grudniu. Wysoka pozycja na światowej liście rankingowej okazała się olimpijską przepustką dla tej zawodniczki.
Już wtedy trener Zbigniew Nęcek opracował dla swojej podopiecznej specjalny program przygotowawczy, który od pół roku jest realizowany. Polski Związek Tenisa Stołowego docenili zasługi Nęcka i poprowadzi on nie tylko Li Qian w turnieju indywidualnym, ale i reprezentację Polski w turnieju drużynowym.

- Być na olimpiadzie to największy splendor, największa satysfakcja. Jestem dumny, ale nie zachłystuję się tym sukcesem. Musimy tam zrobić dobry wynik, wtedy będzie można chodzić z podniesioną głową - mówi Nęcek.

Tak Nęcek, jak i Li Qian doskonale wiedzą, że w takiej imprezie, jak turniej olimpijski, wiele będzie zależeć od losowania. Tu potrzebny będzie łut szczęścia. Czy realne jest zdobycie medalu?

- Tenis stołowy to nie piłka nożna i tu każdy z każdym wygrać może tylko w teorii. Chinki są poza wszelkim zasięgiem. Dla nich złoty medal w turnieju drużynowym jest praktycznie zarezerwowany. Ale medale są trzy. Trzeba się o nie bić - mówi.
Obecnie Li Qian i Zbigniew Nęcek przebywają w Chorwacji. Wracają stamtąd za trzy dni i po trzech kolejnych dniach pobytu w Tarnobrzegu wyruszają do rosyjskiego Niżnego Nowgorodu.

- Dlaczego Rosja? Azjatki są przede wszystkim defensorkami i cały świat się na nich wzoruje. A w Rosji grających defensywnie zawodniczek jest mnóstwo. Trzeba będzie potrenować taką grę, przygotować się do niej. W Pekinie nie będzie już czasu na naukę.

Trener Nęcek podkreśla, że czas Li Qian przyjdzie w 2012 roku, podczas igrzysk olimpijskich w Londynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie