Koszykarze Siarki Tarnobrzeg muszą uzbroić się w cierpliwość

Istnieje groźna, że po pięciu latach wielkich emocji i oglądania meczów Tauron Basket Ligi liczni sympatycy basketu w Tarnobrzegu zostaną pozbawieni tej możliwości. Wszystko przed zajęcie przez drużynę Siarki przedostatniego miejsca w dwóch kolejnych sezonach.

Regulamin rozgrywek mówi wyraźnie, że drużyna, która w dwóch kolejnych sezonach zajmie jedno z dwóch ostatnich miejsc w rozgrywkach Tauron Basket Ligi może, ale nie musi pożegnać się z najwyższą klasą rozgrywkową. Nadzieję tarnobrzeskim kibicom daje punkt mówiący io tym, że mimo zajęcia jednego z dwóch ostatnich miejsc w dwóch kolejnych sezonach zespół może pozostać w Tauron Basket Lidze na ogólnych zasadach. Szkopuł jednak w tym, że nikt tak dokładnie nie wie na czym te ogólne zasady polegają. Okazuje się, że zostaną one ustalone po sezonie podczas spotkania zarządu Polskiej Ligi Koszykówki S.A., która zarządza rozgrywkami najwyższej klasy rozgrywkowej.

- Pozostaje nam cierpliwie czekać. Niepotrzebnie narobiono trochę zamieszania wokół naszej drużyny, ale ja rozumiem, że dziennikarzy ten temat interesuje. Rozmawiałem z władzami Polskiej Ligi Koszykówki na ten temat, ale były to rozmowy prowadzone jeszcze w trakcie rozgrywek i mam nadzieję, żę po zakończonym sezonie będą one jeszcze kontynuowane. Bardzo chcielibyśmy pozostać w TBL, a jeśli tak się nie stanie to cóż, trzeba będzie chyba zakończyć działalność. Nie chcę jednak mówić o czarnych scenariuszach, wierzę, że znajdą się przychylni naszemu klubowi ludzie - mówi prezes Koszykarskiego Klubu Sportowego Siarka Tarnobrzeg Zbigniew Pyszniak.