Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Siarki Tarnobrzeg przegrali 96:100 z Asseco Gdynia

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Rozgrywający tarnobrzeskiej Siarki Jan Grzeliński (z piłką) należał do wyróżniających się zawodników i rzucił 22 punkty.
Rozgrywający tarnobrzeskiej Siarki Jan Grzeliński (z piłką) należał do wyróżniających się zawodników i rzucił 22 punkty. Grzegorz Lipiec
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg wypuścili szansę na zwycięstwo z Asseco Gdynia. Pechowa końcówka była decydująca. Pozostaje ostatni mecz w Lublinie z miejscowym TBV Startem.

Siarka Tarnobrzeg - Asseco Gdynia 96:100 (27:20, 21:19, 24:33, 24:28)
Siarka:
Wojdyła 24 (2x3), Grzeliński 22 (9 as.), Jakóbczyk 15, Welsh 15 (3x3, 9 zb.), Patoka 13 (2x3), Małecki 5 (1x3), Sewioł 2.

Asseco Gdynia: Szubarga 33 (5x3), Żołnierewicz 22, Szczotka 16, Witliński 12, Put 5 (1x3), Ponitka 4 (1x3), Kołodziej 3 (1x3), Czerlonko 3, Jankowski 2, Konopatzki, Szymański.

Sędziowali: Tomasz Trawicki, Mariusz Adameczek, Tomasz Trybalski. Widzów: 200.

Koszykarze tarnobrzeskiej Siarki chcieli się zwycięsko pożegnać ze swoimi kibicami. W poniedziałkowy wieczór podopieczni Zbigniewa Pyszniaka rozegrali ostatni mecz tego sezonu Polskiej Ligi Koszykówki przed własną widownią.

Rywalem była młoda ekipa Asseco Gdynia, która ma w sobie ogromnym potencjał. Trener Przemysław Frasunkiewicz pokazuje, że można stawiać na polskich zawodników, a nie budować skład wokół obcokrajowców. Wynik meczu otworzył Mikołaj Witliński i po minucie gry było 4:0 dla Asseco. Wtedy pięć punktów z rzędu zdobył Krzysztof Jakóbczyk, a i swoje w ofensywie dołożył Jan Grzeliński. Siarka poczynała sobie z każdą minutą coraz lepiej. Pod koniec kwarty tarnobrzeżanie zbudowali sobie siedem punktów przewagi. Na początku trzeciej kwarty za trzy punkty „odpalił” Grzegorz Małecki i Siarka wygrywała już 10 punktami. W 13 minucie meczu po celnym rzucie Tomasza Wojdyły miejscowi mieli 11 „oczek” więcej. Goście za sprawą zrywu i skutecznych akcji najbardziej doświadczonych zawodników, czyli Piotra Szczotki i Krzysztofa Szubargi zniwelowali tą różnicę do 4 punktów. Prawdziwe emocje przyszły na koniec pierwszej połowy. Po celnym rzucie Grzelińskiego Siarka wygrywała 48:36, ale w ostatniej akcji za trzy trafił Szubarga. Mimo wszystko tarnobrzeżanie zasłużenie prowadzili w tym spotkaniu. Ofensywny basket, kiepska obrona Asseco to wszystko ich napędzało.

Gdynianie rozpoczęli swoją pogoń od początku trzeciej kwarty. Po kontrze zakończonej efektownym wsadem przez Przemysława Żołnierewicza było już tylko 50:46. Asseco kontynuowało swoją świetną serię, a tarnobrzeżanie już nie radzili sobie tak dobrze w grze ofensywnej. W 25 minucie najpierw po jednym celnym rzucie wolnym w wykonaniu Szubargi oraz wsadzie Szczotki Siarka wygrywała już tylko i wyłącznie jednym punktem. A w 28 minucie Wiktor Czerlonko odzyskał prowadzenie dla gości. Siarka zamiast pilnować przewagi to przed ostatnią częścią spotkania wszystko zmarnowała. Remis zwiastował jednak wielkie emocje w ostatniej części tego spotkania.

Ostatnia kwarta to prawdziwa wojna nerwów. Zaczęło się od strat i niecelnych rzutów. W 33 minucie spotkania dobrze dysponowany Grzeliński trafił za dwa i tarnobrzeżanie prowadzili 77:76. Po chwili jednak Janek faulował i wtedy trener Zbigniew Pyszniak poprosił o czas.

Kiedy na pięć minuty przed ostatnią syreną dwa rzuty osobiste trafił Grzeliński i Siarka wyszła na pięć punktów przewagi to wszyscy uwierzyli, że wygrana w tym meczu jest na wyciągnięcie dłoni. Zawodnicy Asseco nie poddali się i doprowadzili do koszykarskiego dreszczowca i odwrócili losy meczu. Szubarga, Żołnierewicz i Szczotka byli architektami skutecznej gry. Na 1,40 minuty przed końcem Asseco wygrywało trzema punktami, a trener Pyszniak wziął czas. Nadzieję dała jeszcze celna trójka Jakuba Patoki. Klasą dla siebie był Szubarga, który rzucił tym razem 33 punkty. Swoje w ofensywie dołożyli Żołnierewicz - 22 punkty oraz Szczotka - 16. W szeregach miejscowych najwięcej punktów rzucił Wojdyła - 24, ale świetnie zagrał także Grzeliński, który oprócz 22 punktów miał także 9 asyst.

Siarka zakończy ten sezon w Lublinie meczem z TBV Start. Odbędzie się on w niedzielę, 30 kwietnia, początek: godzina 12.40. Potem poznamy dalszą przyszłość tej drużyny, bo są nieoficjalne informacje, że tarnobrzeżanie mogą zostać w ekstraklasie.

MAGAZYN SPORTOWY: Piotr Czachowski, podsumowanie sezonu zasadniczego Ekstraklasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie