Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuźnia Koszykówki Stalowa Wola dała co mogła. Trener Jerzy Szambelan podsumowuje sezon

Grzegorz Lipiec
Trener Jerzy Szambelan podkreśla, że sukcesy Kuźni Koszykówki Stalowa Wola są na miarę obecnych możliwości.
Trener Jerzy Szambelan podkreśla, że sukcesy Kuźni Koszykówki Stalowa Wola są na miarę obecnych możliwości. Archiwum
CSM Kuźnia-Cerkamed Stalowa Wola ma za sobą kolejny dobry sezon. Zdecydowanie największy sukces odnieśli kadeci (U-16), którzy znaleźli się w wielkim finale swojej kategorii wiekowej. Ostatecznie podopieczni trenerów Jerzego Szambelana oraz Romana Prawicy zajęli ósme miejsce.

- Prawda jest taka, że dla nas już sam awans do czołowej ósemki mistrzostw Polski był sporym sukcesem - przyznaje trener Jerzy Szambelan. - Nie mamy takich możliwości jak WKK Wrocław, który wygrał całe mistrzostwa, albo silne ekipy, jak Zastal Zielona Góra lub UKS Siódemka Trefl Sopot. Była szansa na jedną wygraną w grupie, ale w meczu z Kasprowiczanką w decydującym momencie były trzy dziwne gwizdki sędziów i skończyło się porażką.

Trener Szambelan podkreśla, że trudno jest w takim ośrodku, jak Stalowa Wola znaleźć młodzież, która będzie regularnie pracowała nad swoją formą.

- Wystarczy jeden przykład. Mamy spotkania dla dzieci, turniej po którym dajemy zaproszenia na treningi do Kuźni. Po ostatnim daliśmy 18 zaproszeń, na zajęciach pojawiła się dwójka chętnych, a po kilku treningach już ich nie było. Dzieci są zupełnie inne niż to miało miejsce dawniej. Kiedyś w Stalowej Woli było wielu chętnych do treningów koszykówki, przez to udawało się znaleźć przyszłych kadrowiczów młodzieżowych. Teraz tego już nie ma. Wielkie ośrodki, takie jak Wrocław, Sopot, Gdynia, wybierają najlepszych z całej Polski, a my nie mamy na to szans - wyjaśnia Jerzy Szambelan. - Przecież nie może być tak, że szkoleniowiec od rana do piętnastej pracuje w jakimś innym zawodzie, a po południu za parę groszy, 300-400złotych prowadzi trzy, cztery zajęcia treningowe w tygodniu plus udział w rozgrywkach. W takiej sytuacji niemożliwe jest dobre wykonywanie swojej pracy. Trener musi koszykówką żyć od rana do wieczora. Jest inna mentalność młodych ludzi. Chodzi też o ambicje u młodzieży. Bez systemu szkolenia, który będzie miał solidne podstawy finansowe nic nie zrobimy.

W tym sezonie radość przyniósł też awans Kuźni U-18 do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski i oby z każdym rokiem było lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie