CSM KUŹNIA-CERKAMED STALOWA WOLA - ASSECO GDYNIA 54:84 (15:14, 9:19, 17:29, 13:22)
Kuźnia: Bona 14, Iskra 13, Hałka 13, Soból 5, Patrzyk 4, Siembida 3, Kotulski 2, Godawski, Ogonowski, Typiak.
Po tym jak w fazie grupowej Kuźnia zajęła czwarte miejsce musiała w sobotni poranek stoczyć bój o siódme miejsce w całych finałach. Tutaj rywalem było Asseco Gdynia.
Niestety mimo ambitnego rozpoczęcia, podopieczni trenerów Jerzego Szambelana oraz Romana Prawicy gaśli z każdą kolejną minutą. W drugiej kwarcie Asseco było lepsze od 10 punktów, a sprawę siódmego miejsca gdynianie załatwili w drugiej połowie. Niestety po raz kolejny wąska kadra dała o sobie znać.
Mimo czterech porażek w czterech spotkaniach trzeba pochwalić stalowowolan. Młodzi koszykarze mimo tego, że sportowo nieco odstawali do rywali to łatwo się nie poddawali. To dla nich nauka na przyszłość. Z dobrej strony pokazał się przede wszystkim Jakub Iskra, który był prawdziwym liderem zespołu. Michał Soból także świetnie pomagał w grze w ataku.
- Nasza droga do turnieju finałowego w Ostrowie Wielkopolskim nie była łatwa - przyznał Roman Prawica, trener CSM Kuźni-Cerkamed Stalowa Wola. - Nie mamy zbyt wielu zawodników do grania, tak jak to jest w innych zespołach. W ćwierćfinałach i półfinałach toczyliśmy bardzo twarde boje. Cieszyliśmy się z obecności w finale i dla tych młodych zawodników jest to wspaniałe doświadczenie, które mam nadzieję, że będzie procentować w przyszłości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?