Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka Tarnobrzeg przegrała z Polskim Cukrem Toruń 70:111

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Skrzydłowy Siarki Alex Welsh (z piłką) rzucił w Toruniu 21 punktów.
Skrzydłowy Siarki Alex Welsh (z piłką) rzucił w Toruniu 21 punktów. Grzegorz Lipiec
O ile w tym sezonie zdarzały się spotkania w których Siarka Tarnobrzeg była osłabiona, tak w Toruniu była to wydmuszka drużyny. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka zagrali bez Brandona Browna, Travisa Releforda oraz Zane Knowlesa. Wiele wskazuje na to, że nie zobaczymy już tych zawodników w barwach tarnobrzeskiej ekipy.

Polski Cukier Toruń - Siarka Tarnobrzeg 111:70 (28:22,24:19, 36:16, 23:13)
Polski Cukier:
Diduszko 18 (4x3), Skific 17, Sulima 14, Wiśniewski 14 (2x3), Weaver 12 (1x3), Trotter 10 (2x3), Śnieg 8, Sanduł 7 (10 zb.), Michalski 6 (2x3), Perka 5 (1x3), Gałan, Lamberski.

Siarka: Wojdyła 21 (3x3), Welsh 20 (3x3), Jakóbczyk 10 (2x3), Patoka 10, Małecki 5, Grzeliński 4, Pandura, Karliński.

Sędziowali: Dariusz Zapolski, Mariusz Adameczek, Tomasz Szczurewski.

O ile w tym sezonie zdarzały się spotkania w których Siarka Tarnobrzeg była osłabiona, tak w Toruniu była to wydmuszka drużyny. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka zagrali bez Brandona Browna, Travisa Releforda oraz Zane Knowlesa. Wiele wskazuje na to, że nie zobaczymy już tych zawodników w barwach tarnobrzeskiej ekipy.

Rotacja w drużynie Zbigniewa Pyszniaka była ograniczona do minimum, ale ambitni Siarkowcy rozpoczęli spotkanie od celnego rzutu za trzy punkty, a uczynił to Krzysztof Jakóbczyk.

Siarce w pierwszej kwarcie wystarczyło paliwa na pięć minut równorzędnej walki. Potem seryjnie zaczął trafiać Jure Skifić, a także Kyle Weaver i przewaga miejscowych wzrosła do siedmiu punktów. Druga kwarta to mocne wejście miejscowych. Seria 8:0 po trafieniach Skificia, Maksyma Sanduła, Bartosza Diduszko oraz Łukasza Wiśniewskiego ustawiła już całe spotkanie. Siarka nie miała żadnych argumentów. Można było liczyć tylko na sporadyczne zrywy gości. Pod koszem Polski Cukier miał przygniatającą przewagę i to wykorzystywał. W ciągu 20 minut gry Siarka straciła ponad 50 punktów i wtedy pojawiło się tylko pytanie: w jakich rozmiarach wygra piątkowy mecz ekipa z Torunia.

Trzecia kwarta zaczęła się koszmarnie dla zespołu Zbigniewa Pyszniaka. Seria 11:0 nie pozostawiła żadnych złudzeń. W 25 minucie gry Polski Cukier wygrywał już 73:45. Trener Jacek Winnicki mógł bez strachu desygnować do gry swoich rezerwowych, którzy rzadko dostają szansę gry. Z kolei sytuacja w Siarce była z każdą minutą coraz trudniejsza. Problemy z faulami mieli Krzysztof Jakóbczyk oraz Tomasz Wojdyła. Polski Cukier w ostatniej części spotkania cały czas powiększał swoją przewagę. Na 4 minuty przed końcem spotkania miejscowi przekroczyli granicę 100 zdobytych punktów, a zrobił to Diduszko. Osłabiona Siarka była bez szans w Toruniu. Porażka różnicą 41 punktów jest bardzo surowym wymiarem kary.

W sobotę, 4 marca, o godzinie 18 Siarka zagra we własnej hali z Treflem Sopot.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie