Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Marchewa" odchodzi ze Stali

Arkadiusz Kielar
Marcin Malcherczyk (z piłką) po pięciu latach w Stali Stalowa Wola zmienia klub.
Marcin Malcherczyk (z piłką) po pięciu latach w Stali Stalowa Wola zmienia klub. S. Czwal
Marcin Malcherczyk wraca na rodzinny Śląsk, gdzie będzie od nowego sezonu bronił barw drugoligowego MMKS Dąbrowa Górnicza.

28-letni koszykarz zdecydował się odejść z pierwszoligowej Stali Stalowa Wola, w której spędził pięć lat. Czołowy koszykarz opuścił "Stalówkę" i wraca na rodzinny Śląsk.

O tym, że koszykarz może odejść, wiadomo było od kilku tygodni. Malcherczyk nie ukrywał, że ma kilka ciekawych propozycji z pierwszo- i drugoligowych zespołów. W ostatnich dniach podjął ostateczną decyzję, którą najpierw obwieścił dyrektorowi Stali Markowi Jareckiemu.

MA BYĆ LIDEREM

- Wybrałem nowy klub, bo chciałem wrócić wreszcie w rodzinne strony, po okresie gry w zespołach na Podkarpaciu, w "Stalówce" oraz Siarce Tarnobrzeg i Zniczu Jarosław - mówi Marcin Malcherczyk. - Pochodzę z Chorzowa, jestem wychowankiem miejscowej Alby i gdy otrzymałem propozycję z Dąbrowy Górniczej, zdecydowałem się z niej skorzystać. Oferta jest w miarę atrakcyjna finansowo, ponadto w jednym zespole będę grał z kolegami jeszcze z technikum sportowego w Chorzowie, Marcinem Weselakiem i Radosławem Basińskim. Mam być liderem drużyny, a równocześnie będę prowadził jako trener klasę sportową w szkole w Gliwicach, chłopaków z ostatniej klasy gimnazjum.

Marcin Malcherczyk

Marcin Malcherczyk

Ma 28 lat, 195 centymetrów wzrostu, gra na pozycji skrzydłowego. Jest wychowankiem Alby Chorzów, w sezonie 2000/2001 trafił do Znicza Jarosław, następnie grał w Stali Stalowa Wola w latach 2001-2003 oraz 2004-2007 i w Siarce Tarnobrzeg w sezonie 2003/2004.

Popularny "Marchewa", który do "Stalówki" trafił w 2001 roku ze Znicza Jarosław i był jej czołowym skrzydłowym łącznie przez pięć lat, grając w międzyczasie także przez jeden sezon w Siarce, przyznaje, że po tak długim czasie gry w Stalowej Woli miał ochotę zmienić klimat.

KONKRETNY CEL

- W Stali czułem się bardzo dobrze. Jest tu fajny zespół, wiele nauczyłem się grając pod wodzą trenerów Bogusława Wołoszyna i Leszka Kaczmarskiego, ten drugi wziął mnie do Stalowej Woli, gdy byłem bez klubu po odejściu z Siarki w 2004 roku - przyznaje koszykarz. - Uważam, że mogłem odejść ze Stali z czystym sumieniem. Wypełniałem swoje obowiązki w drużynie tak, jak ode mnie oczekiwano, chyba nie zawiodłem. W Dąbrowie będę grał wprawdzie tylko w drugiej lidze, ale mamy walczyć o awans i to też mnie przekonało. Bo ja lubię mieć konkretny cel, a w "Stalówce" w nowym sezonie walczyłbym tylko, już po raz kolejny, o miejsce w pierwszej "ósemce" pierwszej ligi.

Czy Marcin Malcherczyk może wrócić jeszcze w przyszłości do Stali? - Raczej się na to nie zanosi, bo wracam na rodzinny Śląsk po to, by już tam grać do końca kariery - przyznaje "Marchewa". - Ale oczywiście nie można niczego ostatecznie przesądzać, nigdy mówić "nigdy". Na razie chcę jeszcze zostać w Stalowej Woli przez najbliższe dwa tygodnie i trenować przez ten czas z koszykarzami Stali. Mam nadzieję, że mi na to pozwolą (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie