Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze "Stalówki" poza "ósemką"?

Arkadiusz Kielar, Piotr Szpak
Pierwszoligowi koszykarze Stali Stalowa Wola (z lewej Paweł Pydych) mają już minimalne szanse na miejsce w pierwszej "ósemce” w tabeli.
Pierwszoligowi koszykarze Stali Stalowa Wola (z lewej Paweł Pydych) mają już minimalne szanse na miejsce w pierwszej "ósemce” w tabeli. S. Czwal
Pierwszoligowi koszykarze Stali Stalowa Wola mają już niestety tylko minimalne szanse na miejsce w pierwszej "ósemce" w tabeli.

Z kolei Siarka Tarnobrzeg jest jeszcze w stanie uniknąć walki o utrzymanie.

"Stalówka" mogła jeszcze spokojnie powalczyć o "ósemkę" i grę w play off o awans, ale warunkiem było pokonanie w minionej kolejce na własnym parkiecie Big Star Tychy. Niestety nasi koszykarze przegrali 78:85.

NIE SKŁADAJĄ BRONI

- Niestety nie brakuje nam kłopotów kadrowych, z powodu kontuzji nie gra Adam Lisewski, a po chorobach wrócili do gry Roman Prawica, Jacek Jarecki i Robert Grzyb - tłumaczył Leszek Kaczmarski, trener Stali, który wrócił do zespołu po przerwie spowodowanej kłopotami z kręgosłupem. - Nie składamy jeszcze broni w walce o pierwszą "ósemkę" w tabeli.

Stal zajmuje w tabeli dziewiątą pozycję, z 40 punktami na koncie. Do ósmej w tabeli Polonii 2011 Warszawa traci punkt, ale ma z nią gorszy bezpośredni bilans spotkań. Stal wygrała bowiem w Stalowej Woli 91:83, ale przegrała w Warszawie 72:90. Gdyby nasz zespół wygrał nawet wszystkie mecze do końca sezonu zasadniczego, z Żubrami w Białymstoku, u siebie z Politechniką Poznań i Sokołem w Łańcucie, musiałby liczyć i tak na co najmniej dwie porażki warszawian. A ci grają z Big Starem w Tychach, u siebie z Żubrami i na koniec z Politechniką w Poznaniu.
Jest jeszcze siódma w tabeli Resovia Rzeszów, która ma 42 punkty na koncie i gra z Zastalem Zielona Góra, w Rybniku z MKKS i na koniec ze Sportino Inowrocław. Rzeszowianie też musieliby doznać dwóch porażek, zakładając same zwycięstwa Stali, bo nasz zespół ma lepszy bezpośredni bilans z Resovią. Jeżeli natomiast Stal, Polonia i Resovia miałyby tę samą liczbę punktów na koniec sezonu zasadniczego, to niestety w "małej tabelce" najgorzej wypadają stalowowolanie.

RADOŚĆ Z GRY

Koszykarze tarnobrzeskiej Siarki obawiali się przed meczem rywalizacji z lubelskim Startem. Lublinianie, którzy zaliczani są od początku sezonu do najsłabszych drużyn rozgrywek, pokonali wcześniej Resovię Rzeszów, co było ostrzeżeniem dla "Siarkowców". Koszykarze z Tarnobrzega poważnie potraktowali rywali, w efekcie czego rozgromili lublinian 92:59. Po pierwszej połowie było jednak tylko 35:31 dla miejscowych. Na początku trzeciej kwarty popisowo zagrał Maciej Bielak, który trzy razy trafił za trzy punkty.

- W przerwie musieliśmy się trochę "poklepać" po buzi, by wyjść obudzeni na drugą połowę - żartował po meczu Bielak.

Najlepszy gracz Siarki Daniel Wall nie chciał wybiegać daleko w przyszłość, stwierdził tylko, że od kilku tygodni on i jego koledzy z drużyny czerpią radość z gry i już myślą o sobotnim meczu w Jarosławiu. A myśleć jest o czym. Sytuacja w tabeli jest taka, że jeśli "Siarkowcy" wygrają trzy czekające ich jeszcze mecze w rundzie zasadniczej, ze Zniczem w Jarosławiu, Big Starem Tychy w Tarnobrzegu i Mispolem Żubrami w Białymstoku, to zajmą upragnione 10 miejsce w tabeli i unikną gry w play out. Zadanie realne, szczególnie teraz, kiedy tarnobrzescy koszykarze czerpią radość z gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie