Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Stali bliżej ekstraklasy

Redakcja
Koszykarze Stali Stalowa Wola (z piłką Jacek Jarecki, obok Marcin Ecka) dzięki jednej wygranej w Jarosławiu zwiększyli swoje szanse na awans do ekstraklasy.
Koszykarze Stali Stalowa Wola (z piłką Jacek Jarecki, obok Marcin Ecka) dzięki jednej wygranej w Jarosławiu zwiększyli swoje szanse na awans do ekstraklasy. S. Czwal
Koszykarze Stali Stalowa Wola dzięki jednej wygranej ze Zniczem w Jarosławiu są bliżej ekstraklasy.

- Jak się walczy, to się wygrywa - śmiał się Leszek Kaczmarski, trener pierwszoligowych koszykarzy Stali Stalowa Wola, którzy wygrali jedno z dwóch pierwszych półfinałowych spotkań play off o awans do ekstraklasy ze Zniczem w Jarosławiu i są na najlepszej drodze do sprawienia wielkiej sensacji.

"Stalówka" ma ciekawy "patent" na rywali w play off w meczach wyjazdowych. W pierwszej rundzie też przegrała pierwsze wyjazdowe spotkanie z Zastalem w Zielonej Górze, by drugie sensacyjnie wygrać na terenie rywala, a następnie dwa kolejne już we własnej hali. Podobny scenariusz na razie realizuje się też ze Zniczem. Czy będzie powtórka z historii?

LEPSZA SKUTECZNOŚĆ

Waga spotkań ze Zniczem jest ogromna, bo kto wygra rywalizację w półfinale play off, ten wywalczy awans do ekstraklasy. Po rundzie zasadniczej Stal była na ósmym miejscu w tabeli, a Znicz na czwartym, ale jak widać na tym etapie rozgrywek nie ma to już takiego znaczenia. Choć po pierwszym meczu w Jarosławiu, który Znicz wygrał ze Stalą 89:81, wydawało się, że to rywale będą rozdawać karty. Mecz numer dwa w Jarosławiu zweryfikował jednak te opinie. Nasi pokazali wielkie serce do walki i sensacyjnie pokonali przeciwników 102:99. Trafiając aż 16 razy "za trzy"!

- O naszej wygranej zadecydowała dużo lepsza skuteczność niż w pierwszym meczu - mówił Leszek Kaczmarski. - Po dwóch meczach jest remis i teraz my podejmiemy Znicz w naszej hali w sobotę i niedzielę. Nie chcę jednak stosować żadnych analogii z meczami z Zastalem. Na pewno powalczymy w następnych spotkaniach o każdą piłkę, wesprą nas nasi kibice, którym bardzo dziękujemy za dopingowanie nas w Jarosławiu.

GRAJĄ BEZ PRESJI

Trener Kaczmarski martwi się tylko o to, by do zdrowia wrócili Paweł Pydych i Roman Prawica, którzy w Jarosławiu nabawili się urazów. O szansie awansu do ekstraklasy koszykarzy Stali mówi się w Stalowej Woli coraz głośniej, nikt jednak nie wywiera na zespół presji.

To najpierw Zastal, a teraz Znicz grały "pod ciśnieniem", bo w tych klubach był lub jest nacisk na awans. Jeżeli uda się sprawić "Stalówce" sensację, to drużyna nie zostanie pozostawiona samej sobie. Klubowi w razie awansu pomogłyby zapewne władze miejskie, znaleźliby się i sponsorzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie