Bogdan Pamuła z asystenta trenera Leszka Kaczmarskiego awansował do roli pierwszego szkoleniowca koszykarzy Stali Stalowa Wola. W ostatniej kolejce pierwszej ligi pełnił już oficjalnie nową funkcję przed swoją publicznością i poprowadził nasz zespół do zwycięstwa z MKS Dąbrowa Górnicza.
Leszek Kaczmarski postanowił oddać stery w zespole Bogdanowi Pamule, bo zamierza skupić się przede wszystkim na obowiązkach prezesa klubu. Ale obiecuje, że będzie nadal pomagał Stali w ramach możliwości. O ciągłość swojej pracy w zespole może być spokojny, bo Pamuła przez kilka lat był jego asystentem. Teraz on "rządzi" w drużynie.
SZYBKO ZAREAGOWAŁ
47-letni Pamuła, były koszykarz Stali Stalowa Wola i Siarki Tarnobrzeg, ma doświadczenie trenerskie nie tylko w "Stalówce", pracował także z reprezentacją Polski kadetów, jest trenerem w Ośrodku Szkolenia Sportowego Młodzieży w Stalowej Woli. Podczas ostatniego meczu z MKS Dąbrowa Górnicza, wygranym przez Stal 74:46, szybko zareagował na wydarzenia na parkiecie, gdy zespół nie radził sobie w pierwszej kwarcie.
- Przekazałem zespołowi pewne uwagi i od drugiej kwarty nasza gra zaczęła wyglądać coraz lepiej - mówił Bogdan Pamuła. - Zarówno w obronie, jak i w ofensywie graliśmy szybko i skutecznie. Cieszę się, że przełamaliśmy złą passę, wcześniej przegraliśmy sześć spotkań i nie dziwię się kibicom, że mieli o to pretensje do zespołu. Ale wiadomo, że prześladowały nas kontuzje. Wygląda jednak na to, że do zespołu wróci za miesiąc Maciek Klima, a moim marzeniem jest, żeby wrócił też Paweł Pydych na spotkania w play off.
"PALĄ SIĘ BUTY"
Bogdan Pamuła chwalił też Tomasza Andrzejewskiego i Marka Piechowicza, nowych zawodników w zespole.
- Potrzebny nam był wysoki gracz podkoszowy i przyszedł Andrzejewski. On nie tylko wzmocnił nasz zespół, ale też zwiększył rywalizację - wyjaśnia Bogdan Pamuła. - Adam Lisewski po kontuzji dochodzi do pełni formy i teraz na treningach konkurent do gry pod koszem zmusza go do większego wysiłku. Z kolei skrzydłowego Marka Piechowicza znam z reprezentacji młodzieżowych, to zawodnik któremu "palą się buty". Czasami aż trzeba go temperować, ale o wiele lepszy jest taki zawodnik niż taki, którego trzeba do czegokolwiek zmuszać. On może być takim nowym Jackiem Jareckim w naszym zespole.
W najbliższą niedzielę Stal ma szansę na kolejne zwycięstwo. O godzinie 18 rozpocznie mecz z AZS w Katowicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?