Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Stalówka" na dnie

Redakcja
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg po emocjonującym meczu pokonali rywali z Łańcuta różnicą siedmiu punktów.
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg po emocjonującym meczu pokonali rywali z Łańcuta różnicą siedmiu punktów. M. Radzimowski
Kolejna "wpadka" koszykarzy Stali Stalowa Wola. W Tarnobrzegu Siarka pokonała Sokoła Łańcut.

Cieszą się fani basketu z Tarnobrzega, a smucą ze Stalowej Woli. Siarka w derbach Podkarpacia pokonała Sokoła Łańcut, "Stalówka" po dwóch dogrywkach uległa rezerwom Prokomu Trefla Sopot.

Siarka Tarnobrzeg - Sokół Łańcut 66:59 (23:17, 16:10, 12:20, 15:12).
Siarka: Krupa 18 (4x3), Marciniak 15 (1x3), Baran 12 (3x3), Miś 8, Uriasz - Zych 11, Rabka 2, Prażmo, Szczytyński, Woźniak, Wójcik.
Sokół: Mroczek-Truskowski 17, Dubiel 10, T. Pisarczyk 6, W. Pisarczyk 5 (1x3), Kwiatkowski 4 - Szurlej 10 (2x3), Chomicz 7, Balawejder, Kułyk, Podolec.
Sędziowali: Adam Krasuski, Jan Kuniec i Marek Żmuda. Widzów 600.

Do wygranej Siarki najbardziej przyczynił się Bartosz Krupa, który w poprzednim sezonie bronił barw Sokoła Łańcut. To właśnie ten zawodnik już w siódmej sekundzie trafił za trzy punkty, wyprowadzając Siarkę na prowadzenie 3:0. Przewaga "Siarkowców" rosła z minuty na minutę i tak w ósmej po trafieniu Piotra Misia było 21:8. W tym momencie gospodarze stanęli i przestali trafiać do kosza. Goście uwierzyli w siebie i starali się odrobić straty. Już w pierwszej akcji drugiej odsłony efektownym wsadem popisał się Tomasz Pisarczyk.

Do 16 minuty utrzymywał się wynik na styku, z lekką przewagą tarnobrzeżan. Potem gospodarze złapali drugi oddech i po trafieniu Michała Marciniaka było 31:21. A dwie minuty później już 37:25 po jednym wykorzystanym rzucie osobistym Krzysztofa Zycha. Trzecia kwarta była najgorsza w wykonaniu tarnobrzeskich koszykarzy, którzy przez pierwsze cztery minuty nie potrafili zdobyć ani jednego punktu.
Ostatnia "ćwiartka" rozpoczęła się od trafienie Łukasza Pisarczyka i przewaga Siarki była symboliczna, bowiem na tablicy świetlnej widniał wynik 51:49. W 33 minucie w ciągu zaledwie trzech sekund wypadło dwóch zawodników Siarki za piąty faul, a mianowicie Michał Baran i Michał Rabka. To skomplikowało sytuację gospodarzom, jednak ich nie podłamało. Po trafieniu Piotra Misia w 36 minucie było 57:51 i stało się jasne, że miejscowi wygrają.

Prokom II Sopot - Stal Stalowa Wola 77:74, po dwóch dogrywkach (14:18, 21:22, 17:5, 9:16, 7:7, 9:6).
Stal: Partyka 23 (5x3), Piechowicz 11, Lisewski 9, Wołoszyn 6, Szczepaniak 6 (1x3) - Szpyrka 13 (2x3), Andrzejewski 6, Sobiło.
Prokom II: Zamojski 24 (3x3), Kostrzewski 17, Hrycaniuk 17, Świętoński 7, Łapeta 3 - Sikora 7 (1x3), Krajniewski 2, Bach, Krauze, Trela.

Do końcowej syreny brakowało trzy dziesiąte sekundy, gdy przy dwupunktowym prowadzeniu grającej bez kontuzjowanego Piotra Ucinka "Stalówki" 61:59 sędziowie odgwizdali faul naszej drużynie. Rywale nie pomylili się i wykorzystali oba "osobiste", doprowadzając do dogrywki. W niej zacięta walka trwała nadal i... skończyło się drugą dogrywką. W końcówce przy jednopunktowym prowadzeniu gospodarzy arbitrzy odgwizdali przewinienie w ataku Bartłomiejowi Szczepaniakowi, nasi ratowali się jeszcze faulami taktycznymi, ale sopocka młodzież była górą.

Wśród gości pojawili się koszykarze, którzy występują w pierwszym zespole Prokomu w ekstraklasie, a niedawno walczyli w Eurolidze przeciwko Panathinaikos Ateny. Młodzi Adam Hrycaniuk, Mateusz Kostrzewski, Przemysław Zamojski, Adam Łapeta (217 centymetrów wzrostu), to prawdziwe talenty, dwaj ostatni są w kręgu zainteresowań reprezentacji Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie