Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze "Stalówki" wierzą w awans

Arkadiusz KIELAR [email protected], Damian SZPAK [email protected]
Adam Lisewski (z piłką), center Stali Stalowa Wola, miał ostatnio kłopoty ze zdrowiem.
Adam Lisewski (z piłką), center Stali Stalowa Wola, miał ostatnio kłopoty ze zdrowiem. S. Czwal
Koszykarze "Stalówki" muszą wykorzystać atut własnego parkietu. W Siarce Tarnobrzeg myślą już o kolejnym sezonie.

- Mamy duże szanse na awans do ekstraklasy, gramy teraz w półfinałach play off dwa razy z Big Starem Tychy u siebie. Ale będzie trudno, tym bardziej że drugie mecze jak do tej pory graliśmy słabiej - mówi Adam Lisewski, koszykarz pierwszoligowej Stali Stalowa Wola.

"Stalówka" walczy o awans, a Siarka Tarnobrzeg myśli już o kolejnym sezonie. W tarnobrzeskiej ekipie szykują się zmiany.

KŁOPOTY ZE ZDROWIEM

Po pierwszych dwóch meczach Stali z Big Starem w Tychach jest remis 1:1. A że rywalizacja, której stawką jest awans, toczy się do trzech wygranych, to teraz w lepszej sytuacji są stalowowolanie, którzy w sobotę i niedzielę podejmują rywali we własnej hali. W wyjazdowych meczach w Tychach tylko przez dwie minuty na parkiecie pojawił się center naszej drużyny Adam Lisewski, który leczył skręcenie stawu skokowego. Jego kłopoty ze zdrowiem niepokoją kibiców.

- Najgorsze, że nie trenowałem przez dwa tygodnie - mówi popularny "Lisek". - W Tychach wszedłem na parkiet w pierwszym meczu "z marszu", bo wymagała tego sytuacja, Tomek Andrzejewski złapał kolejny faul. Teraz na treningach zobaczę, jak będzie z moją nogą, mam nadzieję, że do spotkań w Stalowej Woli z Big Starem będzie już wszystko w porządku. I zagram po kilka minut w obu pojedynkach. Mamy duże szanse, by wywalczyć awans, trzeba jednak pamiętać, że w ćwierćfinałach play off z Krosnem przegraliśmy drugie mecze zarówno na wyjeździe, jak i u siebie, a teraz przegraliśmy tak samo w drugim pojedynku w Tychach. Oby tym razem było już jednak inaczej.

Jeżeli po czterech meczach w rywalizacji Stali i Big Staru będzie remis 2:2, ostatnie decydujące spotkanie rozegrane zostanie w Tychach 29 kwietnia.

CZAS NA ROZMOWY

W Stalowej Woli myślą o ekstraklasie, tymczasem koszykarze Siarki Tarnobrzeg, drugiego naszego pierwszoligowca, już od kilku tygodni mają wolne. Wszystko za sprawą nadzwyczaj szybko przegranych spotkań play off z Zastalem Zielona Góra. "Siarkowcy" mieli wolne aż do wczoraj, a dziś spotykają się znów na treningu. Żadnych obciążających zajęć nie będzie, bardziej czeka ich zabawa z piłką. Ile potrwa okres roztrenowania, tego nie wiadomo. Wszystko zależeć będzie od zawodników, którzy mają określić się, czy chcą w ogóle jeszcze trenować, czy już marzą o wakacjach. Jedno jest pewne, dziś i jutro przeprowadzone zostaną rozmowy z tymi, których trener Zbigniew Pyszniak chce zatrzymać w swojej drużynie.

- Chcę się dowiedzieć, czy dani zawodnicy widzą siebie nadal w naszym zespole i na jakich warunkach chcą grać. Rozpoczął się czas budowy zespołu pod kątem przyszłego sezonu. Z kilkoma kandydatami na zawodników naszej drużyny już rozmawiałem, ale żadnych konkretnych ustaleń jeszcze nie ma. Najpierw muszę się dowiedzieć, kto z dotychczas grających u nas chce zostać w naszej drużynie - stwierdził trener Pyszniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie