Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden z najbardziej utalentowanych koszykarzy młodego pokolenia zaczynał w "Stalówce"

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Piotr Pamuła (w środku) słucha rad swojego taty Bogdana (z lewej), trenera pierwszoligowych koszykarzy Stali Stalowa Wola.
Piotr Pamuła (w środku) słucha rad swojego taty Bogdana (z lewej), trenera pierwszoligowych koszykarzy Stali Stalowa Wola. S. Czwal
Piotr Pamuła, wychowanek Stali Stalowa Wola, nie ma lekko. Utalentowany, 19-letni koszykarz występuje w Polonii 2011 Warszawa, w której panują ostre rygory. Zawodnicy muszą być najpóźniej w domu o godzinie 23…

Piotrek to syn trenera pierwszoligowych koszykarzy "Stalówki", Bogdana Pamuły. Dwa lata temu zdecydował się przenieść ze Stalowej Woli do Warszawy, do zespołu, w którym w większości grają młodzi zawodnicy.

DRUGIE ZŁOTO

Piotr jest jednym z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia. Grał w reprezentacjach Polski do lat 16 i 18, obecnie jest w kręgu zainteresowań trenera kadry U-20. Z Polonią zdobył dwa tytuły mistrza Polski juniorów starszych. W tym roku był też najskuteczniejszym graczem turnieju finałowego w Sopocie i został wybrany najlepszym zawodnikiem.

- Dla mnie nagroda dla najlepszego gracza turnieju była "pośrednia", bo najbardziej cieszyło drugie złoto z Polonią, wywalczone drugi rok z rzędu - mówi skrzydłowy. - Mój wybór, by przenieść się do Warszawy, okazał się strzałem w dziesiątkę.

Polonia świetnie spisuje się też w rozgrywkach pierwszej ligi, w których walczy też Stal Stalowa Wola. Warszawianie, podobnie jak stalowowolanie, walczą o awans do ekstraklasy.

- Najlepiej żeby oba zespoły wywalczyły awans - mówi Piotr. - Dobrze, że nie trafiliśmy na Stal w rozgrywkach play off, bo byłoby ją ciężko pokonać. A ja musiałbym zagrać nie tylko przeciwko swojej byłej drużynie, ale i swojemu tacie…

PRZYJEŻDŻA RZADKO

Wychowanek Stali w Warszawie uczy się w miejscowym liceum, w tym roku czeka go matura. W Polonii trenuje pod okiem chorwackiego trenera Mladena Starcevicia.

- Nasz trener jest bardzo wymagający - przyznaje Piotrek. - Przywiązuje dużą uwagę do szczegółów i to nie tylko jeżeli chodzi o treningi i mecze. My, zawodnicy, mieszkamy razem w domu rodzinnym w Warszawie, w którym mieszka też drugi trener Polonii, Arkadiusz Miłoszowski, z żoną i dziećmi. I musimy wracać do domu najpóźniej o godzinie 23.

Piotr ma w Warszawie swoją ukochaną dziewczynę Martę. Do Stalowej Woli przyjeżdża rzadko.

- Jestem w klasie maturalnej, mam treningi, mecze i mało czasu - mówi wychowanek Stali. - Po maturze chcę studiować na Akademii Wychowania Fizycznego. Do Stalowej Woli przyjeżdżam trzy-cztery razy w roku, przede wszystkim na święta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie