- Ale ci zawodnicy mogą nam być ponownie potrzebni w przyszłości, jeżeli nie daj Boże, odpukać, spadlibyśmy z ekstraklasy. Dlatego zostaną wypożyczeni, musimy myśleć przyszłościowo - mówi dyrektor Stali.
SĄ NA URLOPACH
Dariusz Schlage przyznaje, że wspomniani zawodnicy mieliby marne szanse na występy w ekstraklasie. Podobnie jak inni gracze dalszego planu, którzy w pierwszej lidze grali niewiele.
- Na razie jesteśmy po rozmowach z szóstką naszych koszykarzy - zdradza dyrektor. - Poza Szewczykiem i Sobiłą wstępnie rozmawialiśmy z Adamem Lisewskim, Tomaszem Andrzejewskim, Bartłomiejem Szczepaniakiem i Michałem Wołoszynem. Czterech ostatnich widzielibyśmy w naszym zespole w ekstraklasie, podobnie jak kilku innych czołowych koszykarzy w minionym sezonie, których jednak nie ma obecnie w Stalowej Woli. Myślę, że jednak uda się z nimi porozmawiać w przyszłym tygodniu. Miniony sezon nieco się przedłużył i teraz zawodnicy są na urlopach.
TRZEBA POCZEKAĆ
Szef "Stalówki" wyjaśnia też, jak wygląda sprawa rozmów klubu z miastem, które ma sponsorować zespół koszykarzy w ekstraklasie.
- Nie wszystko zależy od prezydenta Stalowej Woli, Andrzeja Szlęzaka - wyjaśnia. - Stosowną uchwałę muszą przegłosować także radni miejscy. Z moich informacji wynika, że stać się to może 19 czerwca. I musimy do tego czasu poczekać. Rozmowy z zawodnikami prowadzimy jednak na zasadzie, że będziemy mieli gwarantowany dwumilionowy budżet, wymagany przez Polską Ligę Koszykówki, aby grać w ekstraklasie. Czy zarobki naszych zawodników będą wyższe niż w pierwszej lidze? Nie mogę zdradzić, ale trzeba pamiętać o tym, że mamy kryzys. Na razie prowadziliśmy wstępne rozmowy, a w przyszłym tygodniu nasi gracze mają dać odpowiedź, czy zgadzają się na nasze warunki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?