Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Siarki będą rządzić w I lidze

Piotr SZPAK [email protected]
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Adrian Czerwonka), obok z nr 4 Zbigniew Marculewicz) robią furorę w rozgrywkach pierwszej ligi.
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Adrian Czerwonka), obok z nr 4 Zbigniew Marculewicz) robią furorę w rozgrywkach pierwszej ligi. fot. Marcin Radzimowski
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg potwierdzają swoje olbrzymie możliwości. Pięć zwycięstw w sześciu meczach to imponujący bilans.

Kiedy w drugiej kolejce obecnego sezonu w pierwszej lidze zespół koszykarzy Siarki Tarnobrzeg przegrał wyjazdowe spotkanie z Sokołem Łańcut, wydawało się, że tarnobrzeskich kibiców czeka "mizeria". Ale nic bardziej błędnego, "Siarkowcy" z meczu na mecz grają coraz lepiej.
Przed sezonem mówiło się o tym, że tak silnej drużyny jak obecnie w Tarnobrzegu jeszcze nie było. Dotychczasowe wyniki potwierdzają tezę o tym, że "Siarkowcy" w tym sezonie mogą rządzić i dzielić w pierwszej lidze.

IRYTUJĄCE PRZESTOJE

Prezes, trener i menażer w jednej osobie Zbigniew Pyszniak, jest zadowolony z postawy zawodników. Fakt, w meczach czasami puszczają mu jeszcze nerwy, ale zupełnie niepotrzebnie. Rutynowani, wiele potrafiący zawodnicy wiedzą, o co chodzi w koszykówce, a że swoje obowiązki traktują profesjonalnie, toteż trener powinien spokojnie siedzieć na ławce rezerwowych.

- Nie mogę spokojnie patrzeć na przestoje, jakie mamy w grze, tak było też w Pruszkowie (gdzie Siarka wygrała 68:63 - przyp. Pisz), gdzie prowadziliśmy po pierwszej kwarcie kilkunastoma punktami i nagle przestaliśmy grać. Tak być nie może. Jest jeszcze kilka elementów, nad którymi musimy popracować. Jest dobrze, ale musie być jeszcze lepiej - mówi Pyszniak.

LIDER DRUŻYNY

W tym sezonie liderem Siarki jest center Piotr Miś, prezentujący wyborną formę. Jest trochę osamotniony w walce pod tablicami, bowiem drugi tarnobrzeski "wieżowiec", Zbigniew Marculewicz nie może jeszcze dojść do siebie. Inna sprawa, że trener Pyszniak nadmiernie chyba eksploatuje Misia i nie daje zbyt dużo pograć Marculewiczowi.

- Zbyszek potrzebuje czasu, jestem pewien, że będzie silnym punktem naszej drużyny, widać, że z każdym dniem czuje się tu coraz lepiej - mówi Pyszniak, a jego słowa potwierdza Piotr Miś.

- Zbyszek to bardzo dobry koszykarz i niedługo już to udowodni. Nie jest łatwo wejść do nowej drużyny,
ale powoli czuje się on coraz pewniej i niedługo pewnie będziemy stanowić siłę pod tablicami - mówi Miś.

DOBRY UKŁAD

Po sześciu kolejkach spotkań, koszykarze Siarki zajmują drugie miejsce w tabeli z punktem straty do prowadzącego MKS Dąbrowa Górnicza. W sobotę nasz zespół podejmował będzie Żubry Białystok, a później wyjedzie do Katowic na mecz z tamtejszym AZS AWF. Układ gier jest bardzo sprzyjający, niewykluczone więc, że niedługo "Siarkowcy" będą na szczycie ligowej tabeli.

- Układ gier może jest i dobry dla nas, ale układy nie grają. W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Z Żubrami będziemy faworytami, ale w Katowicach czekać nas będzie trudne zadanie. Każdy wyjazd niesie ze sobą ryzyko porażki. My jednak czujemy się silni, powinno być dobrze, ale niech nikt nie oczekuje od nas, że będziemy wygrywać wszystkie mecze, choć oczywiście bardzo byśmy tego chcieli - uśmiecha się Piotr Miś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie