Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Miś rządzi na "deskach"

Rozmawiał Piotr SZPAK [email protected]
Piotr Miś jest w tym sezonie najsilniejszym punktem pierwszoligowej drużyny koszykarzy Siarki Tarnobrzeg.
Piotr Miś jest w tym sezonie najsilniejszym punktem pierwszoligowej drużyny koszykarzy Siarki Tarnobrzeg. Fot. Marcin Radzimowski
Mierzący 205 cm wzrostu center pierwszoligowej drużyny koszykarzy Siarki Tarnobrzeg Piotr Miś prezentuje w tym sezonie rewelacyjną formę. Jest skuteczny nie tylko w ataku, ale i w obronie, poprowadził on "Siarkowców" do pięciu zwycięstw w tym sezonie. Podczas meczu minionej kolejki ze Zniczem w Pruszkowie wygranym przez nasz zespół 68:63, Miś zdobył 25 punktów, zaliczył też 12 zbiórek.

Piotr Miś

Piotr Miś

Ma 32 lata, 205 cm wzrostu i gra na pozycji Centra. Żonaty, żona Ewa, syn Filip (5 lat). Jest wychowankiem Resovii Rzeszów, grał także w Cersanicie Nomi Kielce, Legii Warszawa, Starcie Lublin, Sokole Łańcut, Polpaku Świecie, MOSiR Krosno.

* Piotr Szpak: * Skąd taka eksplozja formy? Kibice są zachwyceni pańską grą, ale też pamiętają nie najlepsze mecze w minionym sezonie.

- Piotr Miś: Forma to efekt solidnie przepracowanego okresu przygotowawczego, a szczególnie tego, że zdrowie mi dopisuje. Na początku ubiegłego sezonu, przed meczem w Krośnie skręciłem nogę, wlekło się to za mną bardzo długo, nie doszedłem do formy. Teraz - odpukać - jest inaczej, nic mi nie dolega, więc pozostaje tylko grać i wygrywać.

* Jest pan w tej chwili jedynym wartościowym centrem w drużynie, nie brakuje panu kogoś wysokiego w walce pod tablicami?

- Nie jestem sam, przyszedł do nas Zbyszek Marculewicz i potrzebuje on czasu, by wkomponować się w drużynę, by złapać właściwy rytm. Już widać, że dochodzi do siebie, jeszcze trochę czasu i pokaże on, co potrafi, a ręczę, że potrafi bardzo wiele i będzie silnym punktem naszego zespołu.

* Kibice martwią się, że trener Pyszniak zbyt długo trzyma pana na boisku, co może się zakończyć kontuzją przeciążeniową.

- Ja takich obaw nie mam, trener panuje nad sytuacją. Kiedy jestem zmęczony w każdej chwili mogę poprosić o zmianę. Ciężko jednak jest zejść z boiska, kiedy gra się układa, a sił nie brakuje. Jak już mówiłem zdrowia mam w tym sezonie pod dostatkiem.

* Co jest siłą Siarki w tym sezonie?

- Koszykówka to gra zespołowa i tam gdzie indywidualne popisy schodzą na bok, tam są wyniki. My właśnie gramy zespołowo i to nasza największa siła. Bardzo ważnym elementem jest atmosfera w zespole, a ta jest świetna i to nie tylko wtedy, kiedy wygrywamy.

* To dopiero początek sezonu, a kibice już rozprawiają o tym czy powalczycie o awans do ekstraklasy?

- Mamy silną drużynę, ale deklaracji składać nikt nie powinien, bo już mieliśmy apetyty na awans w poprzednim sezonie. Co z tego, skoro w rundzie play off trzech zawodników doznało kontuzji i zespół się "posypał". Jeśli kontuzje będą nas omijać, to w tym sezonie możemy zrobić bardzo dobry wynik.

* Wygraliście cztery ostatnie mecze z rzędu, a przed wami spotkania z teoretycznie słabszymi rywalami Żubrami Białystok oraz AZS AWF Katowice, jest dobrze, a może być jeszcze lepiej.

- To, że ktoś jest nisko w tabeli nie oznacza, że się przed nami położy. W każdym meczu musimy ze wszystkich sił walczyć o wygraną. Z Żubrami powinniśmy sobie poradzić, ale w Katowicach może być już trudno. Każdy wyjazd jest trudny, gra się przeciwko rywalom, ich kibicom, czasami także różnie reagują sędziowie. Niech nikt nie myśli, że będziemy wszystko wygrywać, ale oczywiście do każdego meczu podchodzimy z myślą o zwycięstwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie