Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Siarki Tarnobrzeg wygrali z Politechniką Warszawską (zdjęcia)

Piotr SZPAK [email protected]
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Adrian Czerwonka) po popisowo rozegranej trzeciej kwarcie pokonali rywali z Politechniki Warszawskiej.
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Adrian Czerwonka) po popisowo rozegranej trzeciej kwarcie pokonali rywali z Politechniki Warszawskiej. Fot. Marcin Radzimowski
Wystarczyła jedna bardzo dobrze rozegrana kwarta, by pierwszoligowi koszykarze Siarki Tarnobrzeg sięgnęli po kolejną wygraną w tym sezonie. Tym razem popisowo rozegrana została trzecia "ćwiartka", która była z gatunku tych palce lizać.

Adrian Czerwonka, koszykarz Siarki:

Adrian Czerwonka, koszykarz Siarki:

- Na początku graliśmy trochę niepewnie, a młodzi gracze z Warszawy zaskoczyli nas tym, że skąd nie rzucili to z reguły trafiali. Kiedy w trzeciej kwarcie zaczęliśmy bronić jeden na jednego, wyszliśmy do rywali nieco "wyżej", wtedy gra zaczęła się układać po naszej myśli.

Siarka Tarnobrzeg - Tempcold AZS Politechnika Warszawska Warszawa 80:68 (21:19, 16:22, 25:11, 18:16).

Siarka: Miś 25, Czerwonka 18, Krupa 17 (3x3), Baran 7 (1x3), Uriasz - Marculewicz 6, Szpyrka 5, Rabka 2, Woźniak.

Tempcold: Sulima 13 (1x3), Nowakowski 9 (2x3), Kret 8 (2x3), Michalak 5 (1x3), Exner 4 - Ponitka 13 (2x3), Jaremkiewicz 12 (1x3), Szymański 4, Kowalczyk, Kucharek, Łańcucki.
Sędziowali: Kowal Nowak, Szymon Giza, Jakub Pietrzak. Widzów 400.

Po dłuższej przerwie w drużynie Siarki zagrał Michał Baran, ale nie był to jego porywający występ. U rozgrywającego Siarki widać było przerwę spowodowaną kontuzją.

SZARPANA GRA

Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy po dwóch minutach gry i dwóch celnych rzutach za trzy punkty Bartosza Krupy prowadzili 6:0. Ale przewaga ta została bardzo szybko roztrwoniona. Już w 6 min po trafieniu Michała Nowakowskiego Nowakowskiego miejscowi przegrywali 12:15. Po akcji 2+1 w wykonaniu Piotra Misia był remis po 15, ale później już dominowali młodzi tarnobrzeżanie. Druga kwarta w wykonaniu naszej drużyny była słaba. Po 14 minutach gry i trafieniu Tomasza Jarenkiewicza Siarka przegrywała 29;33, dwie minuty później po rzucie za dwa nasz zespół wygrywał 35:33, ale później było już tylko źle. Warszawianie sprawiali wrażenie drużyny lepiej zorganizowanej, a w naszym zespole gra była szarpana, dużo było w niej przypadkowości.

ZMIENILI OBRONĘ

Pierwszą połowę gospodarze przegrali, ale w trzeciej kwarcie zagrali wręcz koncertowo. Nie od razu było jednak kolorowo. Pierwsze punkty w trzeciej kwarcie zdobył, co prawda Adrian Czerwonka, ale w 24 min po trójce Nowakowskiego było 43:48. Wtedy o przerwę poprosił szkoleniowiec gospodarzy Zbigniew Pyszniak, nakazał swoim podopieczna zmienić obronę, Siarkowcy zaczęli wiec w defensywie grać "jeden na jednego", odeszli od strefy i szybko przyniosło to efekt. W 28 min po trafieniu Czerwonki Siarka wygrywała już 59;52. Kiedy na początku czwartej kwarty zza linii 6,25 m dokładnie przymierzył Baran było 70;54 dla gospodarzy i stało się jasne, że grający bez kontuzjowanego Michała Marciniaka "Siarkowcy" ten mecz pewnie wygrają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie