Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga podkarpacka. Ważna wygrana Stali, remis Sokoła Nisko

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Piłkarze Stali Nowa Dęba po meczu z Kolbuszowianką Kolbuszowa mogli radować się z trzech punktów.
Piłkarze Stali Nowa Dęba po meczu z Kolbuszowianką Kolbuszowa mogli radować się z trzech punktów. Archiwum
W środę rozegrana została 27. kolejka podkarpackiej czwartej ligi. Hitem kolejki był mecz lidera, Cosmosu Nowotaniec z wiceliderem, Sokołem Nisko. Oba zespoły podzieliły się punktami.

Crasnovia Krasne - Sokół Sokolniki 2:2 (1:0)
Bramki: 1-0 Rusin 36, 1-1 Krzystyniak 51, 1-2 Miazga 57, 2-2 Szyszka 87.
W 55 minucie Doroba z Crasnovii obejrzał drugą żółtą kartkę. W 90 minucie Podpora z Sokoła obejrzał drugą żółta kartkę. Sokół Sokolniki wiosną prezentuje się o wiele lepiej niż podczas rundy jesiennej. Było bardzo blisko do tego, żeby wywieźć z Krasnego trzy punkty. Po golach Patryka Krzysztyniaka oraz Bartłomieja Miazgi, Sokół prowadził 2:1, ale w nerwowej końcówce miejscowi zdołali wyrównać.

Stal Nowa Dęba - Kolbuszowianka 1:2 (0:1)
Bramki: 0-1 Maca 25, 1-1 Radoń 54-samobójcza, 2-1 Puzio 75.

Zarówno Stal, jak i Kolbuszowianka bronią się przed spadkiem z czwartej ligi. Mecz w Nowej Dębie miał dla obu drużyn ogromne znaczenie. Lepiej spisali się podopieczni Janusza Hynowskiego, którzy mimo tego, że od 25 minuty przegrywali to potrafili się podnieść i zdominować rywala. Prowadzenie dla Kolbuszowianki zdobył Konrad Maca. Gol wyrównujący był autorstwa Martina Radonia (samobójcze trafienie), a trzy punkty Stali zapewnił Zbigniew Puzio. - Drużyna zasłużyła na wielkie brawa - komentuje Janusz Hynowski, trener Stali Nowa Dęba. - Przede wszystkim wypełnili wszystkie założenia przedmeczowe, a nie załamała ich nawet utrata gola. Decydującym momentem był gol samobójczy, który dał remis. W drugiej połowie byliśmy o wiele lepsi od gości.

Spotkanie zostało rozegrane na bocznym boisku Samorządowego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowej Dębie, bez udziału publiczności, a to wszystko ze względu na rozpoczętą już przebudowę nowodębskiego stadionu.

Cosmos Nowotaniec - Sokół Nisko 1:1 (0:1)
Bramki: 0-1 Serafin 45, 1-1 Zarzyka 67.

Hit kolejki, czyli starcie lidera, Cosmosu Nowotaniec z wiceliderem, Sokołem Nisko, nie zawiodło. Oba zespoły podzieliły się punktami, co znacznie przybliżyło do awansu do trzeciej ligi miejscowych. Gole zdobywali: Michał Serafin (Sokół) oraz Ireneusz Zarzyka (Cosmos). - Drużyna zasłużyła na pochwałę. Nie mogę nikomu odmówić chęci walki oraz ambicji. Mimo osłabień w składzie zagraliśmy dobre spotkanie. Cosmos już praktycznie awansował, ale my nadal gramy o wygrane, dla siebie i dla naszych kibiców - mówi Artur Lebioda, trener Sokoła Nisko.

Wreszcie Bukowa Jastkowice została rozbita na własnym boisku przez Wisłok Wiśniową aż 0:5. W pierwszych 45 minutach Bukowcy stracili aż cztery gole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie