Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Gorzyce chce wrócić do czwartej ligi

Piotr Szpak
Do dużych zmian doszło podczas letniej przerwy w drużynie Stali Gorzyce, która po degradacji z czwartej ligi zamierza jak najszybciej wrócić do tej klasy rozgrywkowej.

ZOBACZ TAKŻE:
Polska zatrzyma się w "godzinę W"

(Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press)

Do spadku do okręgówki nikt w Gorzxycach nie dramatyzował, za to zabrano się do roboty solidnie przepracowując okres przygotowawczy. Zmiany kadrowe do jakich doszło w tym zespole pokazują jak bardzo gorzyczanie będą chcieli wrócić do czwartej ligi.

Do zespołu pszyli dwaj nowi bramkacze, obaj mający w przeszłości występy w tarnobrzeskiej Siarce. Paweł Kozieł bronił w minionym sezonie z Sokole Sokolniki natomiast Mateusz Kuszaj w Transdźwigu Stale. Do drużyny doszedł także z Truck Kotowa Wola uzdolniony Sebastian Czernecki. Z Sokoła Sokolniki po wypożyczeniu wrócił Mateusz Surdy (Sokół Sokolniki). Z Sokolnik przyszli także Arkadiusz Nowak, Marcin Szeser (Sokół Sokolniki), Mateusz Farian oraz były piłkarz Stali Stalowa Wola i Siarki Tarnobrzeg Jakub Łuczakowski. Nazwiska tych graczy budzą szacunek.

Trener Dariusz Dul z optymizmem patrzy w przeszłość twierdząc, że nowa praktycznie drużyna potrzebuje zgrania twierdząc, że zapał z jakim pracują zawodnicy oraz dobra atmosfera pozwalają na spokojne podejście do celu jakim będzie walka o awans.

- Chcemy wrócić do czwartej ligi, ale są i inny chętni do awansu. Ta liga będzie bardzo silna. Mamy tego świadomość, ale nie boimy się wyzwania. Powinno być dobrze, ale jak będzie czas pokaże - stwierdził trener Dul.

Z optymizmem patrzy w przyszłość także wielki kibic gorzyckiego zespołu wójt Gorzyc Leszek Surdy. Doskonale pamięta on czasy gry Tłoków Gorzyce w drugiej lidze i pucharowe mecze tej drużyny z Legią Warszawa czy Wisłą Kraków. Teraz z Gorzycach nikt tak wysoko już nie mierzy, ale czwarta liga może, a nawet musi tam być. A jeśli chodzi o drugoligowa przeszłość w Gorzycach to doskonale pamięta ją filar defensywy Zbigniew Syguła, który nadal gra w Gorzycach i chciałby teraz pomóc młodszym kolegom w walce o awans. O tym awansie marzy także załoga największego w okolicy zakładu pracy Federal Mogul, która od wielu lat jest z piłkarzami na dobre i na złe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie