Puchar w Kamieniu?

Czy dojdzie do skandalu i w kończącym się sezonie piłkar-skim nie zostanie rozegrany finałowy mecz piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Stalowa Wola, w którym Sokół Nisko ma zmierzyć się z Siarką Tarnobrzeg? Niestety, taka możliwość istnieje.

Finał miał zostać rozegrany w minioną środę w Rudniku, ale do meczu nie doszło. Oficjalna wersja odwołania spotkania mówiła o tym, że boisku na stadionie w Rudniku zostało do tego stopnia zniszczone przez uczestników święta wikliny, że nie można byłoby na nim grać. Ale prawda jest inna. Organizatorzy meczu nie chcieli gościć u siebie grup szalikówców obu klubów, dodajmy szalikowców grup zwaśnionych ze sobą. Groźba wy-wołania burd na stadionie najwyraźniej kogoś wystraszyła.

- Przyznaję, że kilka klubów wystraszyło się organizacji meczu, ale co gorsza, mam problemy nawet z policją, która boi się wydać zgody na organizację meczu w kilku miejscowo-ściach. W szczegóły nie chcę się zagłębiać, ale nie rozumiem, dlaczego tak wiele osób boi się pseudokibiców - mówi sekretarz stalowowolskiego podokręgu piłkarskiego Edward Chmura.

Pan Edward chciał, by mecz odbył się w Nisku lub w Tar-nobrzegu. Ale nic z tego nie wyszło, bowiem Sokół nie chciał przyjechać do Tarnobrzega, a Siarka do Niska. Była więc pro-pozycja rozegrania meczu w Stalowej Woli, ale bez udziału pu-bliczności. Ta koncepcja jednak upadła. Dziś działacze stalo-wowolskiego podokręgu zwrócą się z prośbą do wójta gminy Kamień Ryszarda Bugiela, by wyraził zgodę na rozegranie me-czu w tej miejscowości.

- Kandydaturę Kamienia zgłosiliśmy już do sztabu policji w Rzeszowie i została zaakceptowana. Jeśli zgodę wyrazi wójt, to mecz się odbędzie w najbliższą środę. Przyznam, że nie myśla-łem, iż organizacja finału napotka na takie problemy. Nawet nie chcę myśleć, co będzie jak władze Kamienia nie wyrażą zgody - mówi Chmura.

Zastanawiające w tym wszystkim jest jedno. Kto się boi pseudokibiców? Nie każdy szalikowiec jest przecież chuliga-nem, co więcej, szaliki o klubowych barwach noszą coraz czę-ściej politycy, biznesmeni i inni ludzie utożsamiający się z da-nym klubem. Czy ich także trzeba się bać? Miejmy nadzieję, że w Kamieniu takiego strachu nie będzie.