Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blask Iskry

/PISZ/
Po niedzielnym meczu piłkarze Iskry cieszyli się z awansu, teraz zaczną się schody.
Po niedzielnym meczu piłkarze Iskry cieszyli się z awansu, teraz zaczną się schody. M. Radzimowski

- Nawet nam się ten awans nie śnił, ale to fantastyczne, że zagramy w czwartej lidze. Zawsze marzyliśmy o tym, by zagrać z Siarką o ligowe punkty, no i te marzenia teraz się spełnią - mówił po niedzielnym zwycięstwie piłkarzy Iskry Sobów Tarnobrzeg nad Advitem Łętownia 1:0, członek zarządu sobowskiego klubu Jacenty Zioło.

Mieszkańcy tarnobrzeskiego osiedla wiejskiego mieli w niedzielę swoje święto. Oto, bowiem po ponad pół wieku istnienia klubu, piłkarze z Sobowa awansowali do czwartej ligi. Radości nie było końca, a sukces sobowskiego zespołu oklaskiwał między innymi prezydent Tarnobrzega Jan Dziubiński, wierny kibic Iskry.

- To dowód na to, że nawet bez wielkich pieniędzy, ale za to z entuzjazmem, można osiągnąć sukces. Mam nadzieję, że nasza Rada Miasta dostrzeże ten wyczyn i ten klub będzie mógł liczyć na naszą systematyczną pomoc - mówił Dziubiński.

Cieszył się też trener Sławomir Walski, który opuszcza drużynę i wyjeżdża do Chicago, jego następcą będzie Adam Mażysz, który ze spokojem obserwował niedzielne spotkanie.

- Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem, ale faktycznie przymierzam się do tego zespołu. Potrzebne są tu spore wzmocnienia - mówił Mażysz.

Wzruszony był ten, który z Iskrą był zawsze na dobre i na złe, pracujący, na co dzień w tarnobrzeskiej policji Mariusz Stasiak: - Pamiętam, jak 12 lat temu dopiero w ostatnim dniu zgłosiliśmy drużynę do rozgrywek, dokonał tego mój tata. Gdyby nie to, ten klub by się rozleciał. A tak graliśmy przez kilka lat w klasie B, później w klasie A i "okręgówce", a teraz mamy czwartą ligę. Chciałbym zagrać, choć kilka minut w pierwszym meczu i zakończyć karierę. Wszyscy wiemy, jak trudne stoi teraz przed nami zadanie, ale jestem dobrej myśli - mówił Mariusz.

Ale prawda jest taka, że piłkarze, a przede wszystkim działacze klubu z Sobowa, staną teraz przed arcytrudnym zadaniem. By boisko w Sobowie otrzymało licencję uprawniającą do gry w czwartej lidze, trzeba wykonać wiele prac. I to wykonać szybko, bo nowy sezon zaczyna się już 5 sierpnia. Nie może być też tak, jak w minioną niedzielę, kiedy to obok szatni piłkarzy sprzedano piwo, a kibice siedzieli z butelkami w ręku na trybunach. Pod względem sportowym zespół prezentował się bardzo słabo, co prawda wygrywał, ale słaba grą w ostatnich spotkaniach sezonu nie zasłużył na awans, co też przyznał najlepszy strzelec drużyny Krzysztof Wartoń. Jednak w całym sezonie to Iskra grała najrówniej i zespół ten zajął pierwsze miejsce. Ale teraz będzie tylko trudniej, pojawią się schody i to schody bardzo wysokie. I oby nie mieli racji ci, którzy po niedzielnym meczu twierdzili, iż sobowianie tym awansem zrobili sobie... krzywdę.

- Spokojnie, nie będzie tak źle, jak niektórzy mówią. Poradziliśmy sobie w "okręgówce", to i poradzimy sobie w czwartej lidze - tryskał optymizmem Jacenty Zioło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie