Komu puchar?

Mecz zostanie rozegrany na stadionie Tłoków Gorzyce o godz. 17. Obie drużyny zmierzyły się przed dwoma tygodniami w meczu ligowym, padł remis 1:1, ale dziś musi zostać wyłoniony zwycięzca. Drużyny traktują tę konfrontację prestiżowo, a trenerzy "obalają" krążące tu i tam pogłoski o "odpuszczeniu" pucharowych rozgrywek.

- Jesteśmy poważnymi ludźmi i skoro jedziemy na mecz to po to, by wygrać i podejrzewam, że tak samo myślą przeciwnicy. Nie wiem jeszcze, w jakim składzie zagramy, w sobotę z powodu kontuzji nie grali Jacek Leptacz i Paweł Krzemiński, być może jednak wyjdą na mecz z Sokołem - powiedział nam szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Stanisław Gielarek.

W Nisku z kolei nikt nie ukrywa, że pucharowe spotkanie z Siarką jest Sokołowi wyjątkowo... nie na rękę. - W sobotę gramy w czwartej lidze bardzo ważny mecz z Igloopolem Dębica, który może zadecydować o naszym utrzymaniu - mówi Piotr Niemiec, napastnik Sokoła. - Dlatego meczu z Siarką większość z nas wolałaby nie grać. Ja nie zagram zresztą na pewno, bo mam egzaminy na studiach, w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Stalowej Woli.

W podobnym tonie wypowiada się grający trener Sokoła, Dariusz Michalak. - Na pewno nie jest to szczęśliwe rozwiązanie, że gramy pucharowy mecz z Siarką, a trzy dni później spotkanie z Igloopolem, które może być najważniejsze w sezonie - mówi szkoleniowiec Sokoła. - Cóż, szanse dostaną zawodnicy, którzy ostatnio grali niewiele, tacy jak Piotr Śnios, Tomasz Bartnik, Piotrek Skiba.

W Sokole na pewno zabraknie Damiana Judy, który wyjechał na wakacje do Hiszpanii.

Zdobywca PP w podokręgu stalowowolskim zagra w półfinale ze zwycięzcą rozgrywek w podokręgu Jarosław (Żurawianka Żurawica bądź Piast Tuczempy). Drugą parę tworzą zdobywcy PP z okręgów rzeszowskiego i krośnieńskiego. Zwycięzcy półfinałów awansują do rozgrywek szczebla centralnego.