Termin prac modernizacyjnych na piłkarskim stadionie w Stalowej Woli minął, a zaplanowanej liczbie krzesełek na obiekcie nie ma nadal! - Poślizg biorę na siebie - mówi Tadeusz Duszyński, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, właściciela stadionu.
Do 20 września miał zakończyć się montaż 1500 krzesełek, prace wykonać miała zgodnie z terminem firma Perfect Sport z Warszawy, która wygrała przetarg. Kibice w Stalowej Woli z utęsknieniem czekali na koniec remontu, bo drugoligowi piłkarze "Stalówki" musieli grać jako gospodarze na stadionie w Gorzycach, z czego nikt nie był zadowolony. Teraz są już całą sprawą wyraźnie zaniepokojeni.
Co na to Tadeusz Duszyński? Na 22 września zaplanowane jest spotkanie w Polskim Związku Piłki Nożnej, na którym Stal musi przedstawić odpowiednią dokumentację o stanie prac na stadionie. Od tego zależy, czy piłkarze ze Stalowej Woli otrzymają zgodę, by grać wreszcie u siebie.
- Mieliśmy poślizg, bo firma Stalprzem, która jako jedyna w regionie posiada odpowiedni sprzęt do betonowania, wykonywała też prace gdzie indziej, betonowała wiadukt - wyjaśnia Tadeusz Duszyński. - Ale spokojnie, firma Perfect Sport za każdy dzień opóźnienia prac zapłaci karę 450 złotych. I w ramach rekompensaty doda nam nowe krzesełka. A dyrektor Stali Marek Jarecki będzie mógł pojechać do Warszawy do PZPN ze zdjęciem zamontowanych 500-700 krzesełek, bo tyle zrobimy do czwartku do godziny 12. Na mecz 30 września w Stalowej Woli z ŁKS Łomża wszystko będzie gotowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?