Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stąporski boi się trenera

Rozmawiał Piotr SZPAK <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Przemysław Stąporski (z prawej) ma 21 lat, jest wychowankiem tarnobrzeskiej Siarki. W poprzednich sezonach rzadko dostawał szansę gry w podstawowym składzie, dopiero po objęciu drużyny przez Stanisława Gielarka stopniowo wybiegał na boisko. Jest napastnikiem, w minionym sezonie zdobył dla Siarki pięć goli.
Przemysław Stąporski (z prawej) ma 21 lat, jest wychowankiem tarnobrzeskiej Siarki. W poprzednich sezonach rzadko dostawał szansę gry w podstawowym składzie, dopiero po objęciu drużyny przez Stanisława Gielarka stopniowo wybiegał na boisko. Jest napastnikiem, w minionym sezonie zdobył dla Siarki pięć goli. Marcin Radzimowski

Piłkarz tarnobrzeskiej Siarki Przemysław Stąporski coraz lepiej radzi sobie na boisku.

Przemek Stąporski jest ulubieńcem tarnobrzeskich kibiców. Ten młody chłopak ma wielki piłkarski talent odziedziczony po ojcu, który przed laty był znakomitym piłkarzem Radomiaka. Przemkowi nie przeszkadza to, że ma tylko jedną rękę, imponuje szybkością i przeglądem sytuacji.

* Przeciwko Resovii Rzeszów, którą pokonaliście 2:0, rozegrałeś kapitalne spotkanie - zwróciliśmy się do tarnobrzeżanina.

- Takie mecze jak ten z Resovią mają podtekst, same mobilizują do dobrej gry. Przyszło dużo ludzi, był świetny doping, aż chciało się biegać. Każdy z kolegów z zespołu wyszedł na ten mecz bardzo zmobilizowany, wiedział, co ma grać. Chcieliśmy pokonać lidera i to się udało, a ja jestem z siebie zadowolony. Małymi kroczkami idziemy do przodu.

* Czy ten zespół, który jest teraz w Tarnobrzegu stać na awans do trzeciej ligi?

- Tak, tworzymy wspaniały kolektyw, gramy coraz lepiej. Trzeba jednak pomyśleć o sprowadzeniu tu zimą doświadczonego napastnika, bo musimy strzelać więcej goli.

* Nie uważasz, że jak przyjdzie doświadczony napastnik to "wygryzie" cię ze składu?

- Będzie większa rywalizacja, ja się nie boje konkurować z nikim. Na wiosnę mogą przyjść kontuzje, będziemy pauzować za kartki. Dublerzy będą niezbędni.

* Podobać się musi ambicja, z jaką gracie. Kokosów w Tarnobrzegu nie ma, ale jest chęć wygrywania.

- Bo w zespole są prawie sami wychowankowie, chłopcy stąd, którzy chcą dla tego klubu, dla tego miasta, dla tych wspaniałych kibiców coś jeszcze zrobić. Trzecia liga byłaby naszym sukcesem. To jest piękne, że wychowankowie Siarki, bez pomocy z zewnątrz potrafią grać i wygrywać.

* Latem chciałeś jednak odejść z Siarki.

- Chciałem. Miałem nawet kilka ciekawych propozycji. Zostałem i jak widać dobrze zrobiłem. Teraz mnie już nigdzie nie ciągnie, chcę zdobywać gole dla mojej drużyny, dla mojego klubu i miasta.

* Od pewnego czasu zamiast kopać nogi rywali, jak to miałeś w zwyczaju, kopiesz piłkę i to coraz lepiej.

- Ktoś mnie w końcu tego nauczył i tu słowa podziękowania dla trenera Stanisława Gielarka. Oduczyłem się kopać rywali i nie daję się prowokować. To zasługa trenera.

* Którego zresztą się boisz...

- Ja wiem, czy się boję?

* Przyznaj się, tak po męsku, boisz się?

- No dobra, trochę się boję, ale tylko trochę (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie