Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeg - miasto lidera!

Piotr SZPAK <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Piłkarze tarnobrzeskiej Siarki (od lewej: Paweł Krzemiński, Marcin Stępień, Mateusz Maksymiuk, Michał Gielarek, Łukasz Szymański, Janusz Hynowski i Przemysław Stąporski) są liderami w czwartej lidze.
Piłkarze tarnobrzeskiej Siarki (od lewej: Paweł Krzemiński, Marcin Stępień, Mateusz Maksymiuk, Michał Gielarek, Łukasz Szymański, Janusz Hynowski i Przemysław Stąporski) są liderami w czwartej lidze. M. Radzimowski

Piłkarze Siarki mają korzystny układ spotkań i szansę na wywalczenie tytułu mistrza jesieni

Euforia po wygranej piłkarzy tarnobrzeskiej Siarki z Resovią Rzeszów nie mija. Choć od spotkania minęło już kilka dni, to kibice ciągle powracają do niego wspomnieniami.

Przypomnijmy, że po golach Marcina Stępnia i Jacka Leptacza "Siarkowcy" pokonali rzeszowian 2:0 i zamienili się z nimi na pozycji lidera. Dla Resovii, która wcześniej wygrała wszystkich sześć wyjazdowych spotkań (!), była to pierwsza w tym sezonie porażka na boisku rywali.

GIELAREK NIE ZAGRA

Ale mecz z Resovią to już historia. Teraz piłkarze myślą już o kolejny trudnym dla nich spotkaniu. W niedzielę zmierzą się w Lesku z wiceliderem tabeli Galicją Cisna. Niestety, tarnobrzeżanie zagrają tam osłabieni. Brak Michała Gielarka, który musi pauzować za żółte kartki, będzie zapewne odczuwalny.

- Zmienię ustawienie, mam już w głowie jak zagramy, ale oczywiście nie wyjawię tego, bo rywale czytają gazety - śmieje się szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Stanisław Gielarek.

Być może w podstawowym składzie "Siarkowców" wybiegnie na boisko Marek Mrzygłód, który imponuje sercem do gry. Być może po kontuzji wróci do gry Paweł Krzemiński, ale chyba jeszcze nie na 90 minut. Oprócz Gielarka nie zagra też bramkarz Artur Borkowski, który złamał palec u ręki. Zastępujący go w ostatnich dwóch spotkaniach Mateusz Maksymiuk nie puścił jednak gola, udowadniając, że warto na niego stawiać.

KORZYSTNY UKŁAD

Piłkarze Siarki mają korzystny układ gier w ostatnich czterech spotkaniach. Po spotkaniu w Lesku, zagrają na własnym boisku z Błękitnymi Ropczyce, wyjadą do Krasnego na spotkanie z Crasnovią, a na koniec rundy podejmować będą na własnym boisku Lechię Sędziszów Małopolski.

- Układy nie grają, a to, że w ostatnich trzech meczach zmierzymy się z teoretycznie słabszymi rywalami nie oznacza, że położą się oni na murawie. Wręcz przeciwnie, zagrają na luzie, bez obciążenia, bo to my będziemy musieli wygrać. Taka presja nigdy nie pomaga, ale ja wierzę w naszych chłopców - mówi trener Gielarek.

SAMI SWOI

Dawno już w Siarce nie było tak, że na boisko wybiega drużyna samych wychowanków. Atmosfera w zespole jest świetna, zresztą taka była też w chwili, kiedy na początku rundy Siarce nie szło.

-To jest piękne, że grają u nas prawie sami wychowankowie i potrafimy wygrywać, prowadzimy w tabeli - mówi Przemysław Stąporski. A trener Gielarek dodaje: - Przyjemnie patrzy się na tych chłopców z Tarnobrzega, którzy po każdej strzelonej bramce cieszą się spontanicznie. Bo jest budujące - mówi. Pytany o szanse walki o awans do trzeciej ligi, z lekką asekuracją mówi: - Jeszcze daleko do końca sezonu, ale z tym zespołem można daleko zajść!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie