Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Armenia jest groźna (video)

Dorota Kułaga [email protected]
Leo Beenhakker spokojnie podchodzi do meczu z Armenią, ale ma szacunek dla rywala.
Leo Beenhakker spokojnie podchodzi do meczu z Armenią, ale ma szacunek dla rywala. Ł. Zarzycki
Historyczny mecz w Kielcach - Polska gra dziś w eliminacjach do mistrzostw Europy.

Dziś o godzinie 20.30 reprezentacja Polski rozpocznie mecz z Armenią. Jest to spotkanie szczególne - pierwsze w Kielcach, a dwusetne naszej piłkarskiej kadry, którego stawką są punkty mistrzostw świata i Europy.

Spotkanie, które odbędzie się na nowoczesnym kieleckim stadionie przy ulicy Ściegiennego, będzie kolejnym w eliminacjach do mistrzostw Starego Kontynentu. W sobotę Polacy wygrali z Azerbejdżanem 5:0, dziś liczą na kolejne trzy punkty, które przybliżyłyby ich do awansu na tę ważną imprezę. Dzisiejsze spotkanie poprowadzą sędziowie z Hiszpanii. Arbitrem głównym będzie Alberto Undiano Mallenco. Delegatem UEFA będzie Cypryjczyk Andreas Akkelides.

ORMIANIE BEZ KOMPLEKSÓW
- W środę wszystko będzie jasne - z uśmiechem odpowiedział wczoraj Leo Beenhakker, zapytany o skład na dzisiejszy mecz. Selekcjoner ma do dyspozycji 21 piłkarzy, wśród nich powołanego awaryjnie Łukasza Piszczka. - Dla mnie dużym wyróżnieniem jest to, że tu jestem. Nie sądzę, żeby selekcjoner dał mi szansę - przyznał napastnik lubińskiego Zagłębia.

- Armenia to zespół groźniejszy od Azerbejdżanu - mówił na konferencji prasowej Leo Beenhakker. Widać rękę brytyjskiego trenera. Ormianie są silni, szybcy, grają trochę po europejsku, nie mają kompleksów. Musimy być przygotowani na ciężki mecz.
Selekcjoner nie widzi problemu w tym, że w ostatnim spotkaniu z Azerbejdżanem ani Radosław Matusiak, ani Maciej Żurawski nie zdobyli bramki. - Ciągle słyszę, że rzekomo w słabej formie są Matusiak i Żurawski - mówił Beenhakker. - Ale przecież z Azerbejdżanem wygraliśmy 5:0. Chciałbym mieć dwóch, trzech napastników, którzy strzelaliby po kilka goli. Ale najważniejsze jest to, że nasza drużyna te bramki zdobywa.

NIE BYŁ ZŁY
Leo Beenhakker odniósł się też do Karty Reprezentanta, wokół której od kilku miesięcy toczą się spory i dyskusje, a Maciej Żurawski podał do sądu głównego partnera Polskiego Związku Piłki Nożnej i sponsora drużyny narodowej.

- Ja nie byłem zły. Jeszcze nie widzieliście mnie naprawdę zdenerwowanego - mówił do dziennikarzy. - Byłem tylko zirytowany, że niektórzy przedstawiają tę sprawę jako naszą wojnę ze sponsorem. A prawda jest taka, że jako drużyna jesteśmy bardzo zadowoleni z tej współpracy, natomiast przypadek Maćka Żurawskiego należy traktować indywidualnie. On broni swoich praw jako osoba fizyczna i ma do tego prawo, ale to nie może rzutować na cały zespół. Musimy jak najszybciej osiągnąć kompromis w tej sprawie, rozwiązać ten problem raz na zawsze, żeby nie pojawiał się już w przyszłości - stwierdził szkoleniowiec.

Jak nam powiedział Kazimierz Oleszek, rzecznik prasowy reprezentacji Polski, ostatnie godziny przed meczem nasi piłkarze spędzą w hotelu Leśny Dwór. Do godziny 10 indywidualnie mogą schodzić na śniadanie. O 12.30 mają spotkanie ze sztabem szkoleniowym. Przed obiadem być może wybiorą się na spacer. Później zjedzą podwieczorek i prawdopodobnie wtedy albo kilka godzin wcześniej poznają skład na dzisiejszy pojedynek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Armenia jest groźna (video) - Echo Dnia Radomskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie