Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewelacyjna Siarka!

Piotr Szpak, Arkadiusz Kielar
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Marcin Pietrucha) rozegrali kolejny dobry, a co najważniejsze, zwycięski mecz.
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Marcin Pietrucha) rozegrali kolejny dobry, a co najważniejsze, zwycięski mecz. M. Radzimowski
Piłkarze z Tarnobrzega wygrali drugi raz na wyjeździe. Stal Mielec podzieliła się punktami z imienniczką z Sanoka.

Takiego startu do rozgrywek w wykonaniu piłkarzy tarnobrzeskiej Siarki dawno nie było. Tarnobrzeżanie zagrali w tym sezonie dwa razy na wyjeździe i dwa razy wygrali! W spotkaniu dwóch Stali w Mielcu padł remis, cenne zwycięstwo z Leżajska wywiozła Kolbuszowianka.

* JKS Jarosław - SIARKA TARNOBRZEG 0:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Kamil Guściora 15, Marcin Pacuła 35.

Siarka: Maj - Łuczakowski, Stępień, Kozłowski, Guściora - Pietrucha, Hynowski, Szczytyński (78 Kwieciński), Mrzygłód (55 Gielarek) - Szymański (70 Krzemiński) - Pacuła (85 Stąporski).
Żółte kartki: Guściora (Siarka), Romanow (Jarosław). Sędziował Marek Guzik z Krosna. Widzów: 300.

Piłkarze Siarki imponują, wygrali drugi mecz z rzędu i była to jednocześnie druga wyjazdowa wygrana tarnobrzeżan.

Przed meczem nastroje w tarnobrzeskiej ekipie nie mogły być dobre. W piątek bowiem nagle zmarł lekarz tarnobrzeskiego zespołu, Janusz Michałeczko. Jednak wraz z wyjściem na boisko gracze Siarki starali się zagrać tak, by wygrać.

Gospodarze zdecydowali się grać z Siarką na szkolnym boisku, pełnym kęp trawy i nierównym. Przed tygodniem właśnie na tym "klepisku" pokonali 1:0 Galicję Cisna i liczyli, że historia się powtórzy. Ich nadzieje rozwiane zostały po kwadransie gry. Z rzutu rożnego dośrodkował Marcin Pietrucha, piłka trafiła na głowę Kamila Guściory, a ten sprytnym strzałem przy słupku umieścił ją w bramce. Później na boisku nie działo się wiele ciekawego, ale w 35 minucie tarnobrzeżanie znów zdobyli gola. Piękną akcją popisał się Marek Mrzygłód, który ograł dwóch graczy gospodarzy, dośrodkował w pole karne prosto na głowę Marcina Pacuły, a ten podwyższył na 2:0. Gościom pozostało więc tylko uważać, by na fatalnym boisku nie odnieść kontuzji i odliczać minuty pozostałe do zakończenia spotkania.

Nasi piłkarze grali bardzo mądrze taktycznie, szczególnie dobrze spisywała się defensywa gości, która nie dopuszczała miejscowych graczy przed bramkę strzeżoną przez Mirosława Maja. W 55 minucie na boisko wszedł Michał Gielarek, o którego powrocie do zespołu Siarki szeroko informowaliśmy. I właśnie Gielarek zagrał w 78 minucie do Pacuły, a ten w dogodnej sytuacji trafił piłką w słupek. W ostatnich minutach dwóch dogodnych sytuacji nie wykorzystał Przemysław Stąporski, ale nie miało to wpływu na zwycięstwo gości, którzy zanotowali najlepszy start do rozgrywek od wielu lat.

* STAL MIELEC - Stal Sanok 2:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Adam Janeczko 10, 1:1 Jakub Popielarz 77, 2:1 Łukasz Korab 85, 2:2 Paweł Kosiba 88.

Stal: Ćwiczak - Marszałek, Czopko, Czarny, Getinger - Porzuczek (46 Kędzior), Ryniewicz, Fryc (46 Korab), Sekuła - Jędryka (70 Popielarz), Ryguła (88 Zima).

Żółta kartka: Ryniewicz (Stal). Sędziował Wojciech Tokarz z Przemyśla. Widzów 300.

Na brak emocji w Mielcu kibice nie mogli narzekać. Padły cztery gole, a mogło... dwa razy tyle. Trenerskim nosem wykazał się szkoleniowiec gospodarzy, Janusz Białek, który dokonał kluczowych zmian w swoim zespole.

W obronie Stali zabrakło Maciej Szajny, który odszedł do Kolportera Korony Kielce i będzie występować w Młodej Ekstraklasie. Zastąpił go w obronie Marek Czopko i właśnie mielecka defensywa mogła mieć do siebie pretensje, bo to sanoczanie już w 10 minucie objęli prowadzenie, po celnym strzale Adama Janeczki. Szkoda, że naszym nie udało się doprowadzić do remisu jeszcze do przerwy, bo okazji nie brakowało, a najlepszą zmarnował Krystian Getinger.

Po zmianie stron na boisku pojawili się rezerwowi Stali, Jakub Popielarz oraz Łukasz Korab i dzięki ich golom - pierwszy trafił do pustej bramki po podaniu Ireneusza Ryniewicza, drugi popisał się efektownym lobem - Stal wyszła na prowadzenie 2:1 w końcówce meczu. Wydawało się, że trzy punkty zostaną w Mielcu, ale do remisu doprowadził jeszcze Paweł Kosiba.

* Pogoń Leżajsk - KOLBUSZOWIANKA KOLBUSZOWA 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Łukasz Krystel 39 z karnego, 0:2 Robert Szalony 70 z karnego.

Kolbuszowianka: Kozioł - Skała, Telesz, Mazurek, Śledź (43 Cieśla) - Krystel (74 Lenart), Abramowicz, Pancerz, Leśniowski - Cetnarski (90 Szczęch), Szalony.

Czerwone kartki: Pazdan (Pogoń, 70 min, za drugą żółtą), Leśniowski (Kolbuszowianka, 85 min, za drugą żółtą); żółte: Pazdan (Pogoń), Leśniowski (Kolbuszowianka). Sędziował P. Chudy z Dębicy. Widzów: 400.

W Leżajsku oba gole padły dla gości po rzutach karnych, wykonanych przez Łukasza Krystela i Roberta Szalonego. Były też dwie czerwone kartki, po jednej dla każdego zespołu, ale nie wpłynęło to na wynik spotkania.

W innych spotkaniach:
Żurawianka Żurawica - Korona Załęże Rzeszów 4:3 (3:1), Gierczak 18, 26, Duński 32, 71 - Chwałka 23, Bródek 74, Nycz 90; Lechia Sędziszów Małopolski - Polonia Przemyśl 0:4 (0:3), Gwóźdź 21, Załoga 31, Wilawer 35, Albinger 60; Krośnianka Krosno - Izolator Boguchwała 2:2 (1:1), Śliwiński 20, Czaja 73 - Płonka 15, Walat 46; Unia Nowa Sarzyna - Igloopol Dębica 2:0 (2:0), Radawiec 31, 40; Rzemieślnik Pilzno - Orzeł Przeworsk 1:3, Mędrek 65 - Lasek 17, Boratyn 28, 74; Zryw Dzikowiec - Galicja Cisna 0:2 (0:1), Buczek 21, Zych 84.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie