Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gol Siarki jak marzenie!

Piotr Szpak
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg tym razem nie zawiedli i pokonali wczoraj Żurawiankę Żurawica.
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg tym razem nie zawiedli i pokonali wczoraj Żurawiankę Żurawica. M. Radzimowski
Piłkarze Siarki pewnie pokonali rywali z Żurawicy, ale poziomem gry nie zachwycili.

Wczorajszy mecz IV ligi pomiędzy Siarką Tarnobrzeg i Żurawianką Żurawica poziomem gry nie zachwycił. Mimo to niech żałują ci, którzy nie wybrali się na to spotkanie. Gol, jaki w nim padł, był z gatunku tych "stadiony świata".

SIARKA TARNOBRZEG - Żurawianka Żurawica 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Michał Kozłowski 17, 2:0 Janusz Hynowski 27.
Siarka: Maj - Janas, Leptacz, Kozłowski, Pietrucha - Łuczakowski, Stępień (58 Gielarek), Hynowski, Kabata (82 Pikus) - Stąporski (58 Krzemiński), Pacuła (74 Szymański).
Żurawianka: Horodecki (74 Janiec) - Bąk, Jakubowski (74 Biały), Gorczyca, Mach - Turawski, Gierczak (58 Biega), Misiąg, Harłacz - Olech, Duński (65 Domin).
Sędziował R. Żychowski z Krosna. Widzów: 250.

Po pechowej porażce w Przeworsku najważniejszymi celami gospodarzy były wygranie z Żurawianką i zainkasowanie trzech punktów.
GOL "STADIONY ŚWIATA"
Ale rywal z Żurawicy kazał się mieć miejscowym na baczności, bo w minionej kolejce pokonał na własnym boisku solidną Unię Nowa Sarzyna.
Wydarzeniem meczu był gol zdobyty w 17 minucie przez kapitana "siarkowców" Michała Kozłowskiego. Stoper tarnobrzeskiego klubu otrzymał piłkę w środkowej strefie boiska i podciągnął z nią w stronę bramki rywali. Będąc 30 metrów od bramki zdecydował się na strzał, który był mocny i mierzony, a piłka niczym wystrzelona z katapulty wpadła idealnie w "okienko". Owacjom nie było końca, a trener gospodarzy Stanisław Gielarek i jego asystent Michał Gielarek bili brawa Kozłowskiemu przez blisko minutę.

Efektowny był także gol Janusza Hynowskiego, któremu piłkę wyłożył Przemysław Stąporski, a popularny "Hyna" będąc w pełnym biegu strzelił mocno i płasko, nie dając bramkarzowi gości żadnych szans.

DZIWNA ZMIANA
Hynowski był bliski szczęścia już w 3 minucie gry, kiedy oddał piękny strzał z 25 metrów, po którym piłka odbiła się od wewnętrznej strony poprzeczki, ale nie przekroczyła linii bramkowej. Goście też mieli swoje bramkowe szanse. Najlepszy w szeregach Żurawianki Paweł Duński dwukrotnie groźnie strzelał z rzutów wolnych.

W 44 minucie uderzył z 30 metrów, a szybującą w górny róg bramki piłkę sparował bramkarz Siarki Mirosław Maj. Po przerwie, w 54 minucie Duński strzelał z 25 metrów, ale i tym razem solidny Maj był na posterunku. Nie wiadomo natomiast czym kierował się trener gości zmieniając Duńskiego, który po opuszczeniu placu gry nie usiadł na ławce rezerwowych, tylko poszedł do szatni. Trzeba przyznać, że poziom meczu nie rzucił na kolana, chwilami było to nudne widowisko, ale wszystko to zrekompensowały piękne gole, szczególnie ten zdobyty przez Michała Kozłowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie