- Pewnych spraw finansowych nie przeskoczymy - mówi Marek Jarecki, prezes Stali Stalowa Wola, o podpisaniu nowej umowy w klubie przez piłkarza drugoligowej
"Stalówki" Abela Salamiego. Jeżeli napastnik nie zmniejszy swoich wymagań co do zarobków, nie zobaczymy go wiosną w naszym zespole.
Salami przyszedł do Stali w trakcie rundy jesiennej, zarabiał 2,5 tysiąca złotych miesięcznie. Strzelił 4 gole, był najskuteczniejszy w drużynie, a umowę podpisał z możliwością jej renegocjacji w przerwie zimowej. I okazuje się, że w Stalowej Woli chce grać nadal, ale za pensję ponad 5 tysięcy złotych.
- Salami jest w Krakowie, dzwonił do mnie i jesteśmy cały czas w kontakcie - mówi Marek Jarecki. - Może być jednak trudno o nową umowę z nim, jeżeli nie zrezygnuje ze swoich wymagań finansowych. Nie ulegniemy presji i być może będziemy zmuszeni poszukać kogoś na jego miejsce.
CHODZIŁO O ROZGŁOS
Łatwiej będzie włodarzom Stali dojść do porozumienia z Kamilem Gęślą, który także renegocjuje swoją umowę. Napastnik ten deklarował, że chce nadal występować w zespole ze Stalowej Woli, nie stawia wygórowanych żądań i obie strony powinny szybko się dogadać. W ostatnich dniach pojawiła się też plotka, że pierwszoligowa Wisła Kraków interesuje się nigeryjskim pomocnikiem "Stalówki" Longinusem Uwakwe.
- Nic o tym nie wiem, Uwakwe ma podpisaną umowę z nami do końca sezonu - dziwi się Marek Jarecki.
Sprawę ostatecznie wyjaśnia rzecznik prasowy Wisły Adrian Ochalik.
- Nie ma takiego tematu - mówi Adrian Ochalik. - Wprawdzie z Jackiem Bednarzem, zajmującym się w naszym klubie transferami, rozmawiał menażer piłkarza Stali i bardzo go zachwalał, ale nie wyraziliśmy zainteresowania. Podejrzewam, że chodziło o pewien rozgłos wokół Uwakwe i tyle.
SAMI SIĘ ZGŁASZAJĄ
Ze Stali, jak już informowaliśmy, odejdzie najprawdopodobniej napastnik z Burkina Faso Prejuce Nakoulma, który podpisał umowę wstępną ze swoim byłym klubem - Hetmanem Zamość. Do naszego zespołu, jak informowaliśmy w piątek, są za to przymierzani piłkarze trzecioligowego Górnika Wieliczka - obrońca Bartłomiej Piszczek i pomocnik Krzysztof Lipecki. Być może "na celowniku" naszego zespołu znajdzie się także obrońca Kmity Zabierzów Andrzej Bednarz. Prezes Marek Jarecki przyznaje, że nie brakuje zawodników z innych klubów, którzy sami zgłaszają się do naszego zespołu.
- Są wśród nich także piłkarze, którzy grali w przeszłości w naszym zespole - zdradza Marek Jarecki. - Być może mogliby wrócić Marcin Drabik czy Tomasz Telka, ale o sprawach kadrowych nie chcę mówić, póki nie ma ostatecznych ustaleń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?