Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałkus ze Stali we... Francji

Arkadiusz Kielar
Przemysław Pałkus (w środku) wyraźnie odżył, gdy drugoligowy zespół piłkarzy „Stalówki” objął trener Władysław Łach.
Przemysław Pałkus (w środku) wyraźnie odżył, gdy drugoligowy zespół piłkarzy „Stalówki” objął trener Władysław Łach. M. Radzimowski
Napastnik "Stalówki" chce wiosną strzelać kolejne gole i wierzy w utrzymanie zespołu w drugiej lidze.

Przemysław Pałkus, napastnik drugoligowej Stali Stalowa Wola, wyjechał do... Francji. Ale nie ma powodów do obaw, 27-letni piłkarz wróci na treningi naszego zespołu 7 stycznia.

- Wyjechałem do Francji odwiedzić swojego szwagra - zdradza popularny "Pałka". - Wiadomo, że od 1 grudnia jesteśmy na urlopach, a zajęcia wszyscy piłkarze Stali wznowią dopiero 7 stycznia. Jest więc czas na odpoczynek i by odwiedzić rodzinkę.

ZMIENIŁO SIĘ WSZYSTKO

Pałkus to ciekawy "przypadek", jeżeli chodzi o występy w "Stalówce" w tym sezonie. Gdy zespół prowadził trener Albin Mikulski nie miał miejsca w podstawowym składzie, chociaż jest uniwersalnym graczem, może grać zarówno w pomocy, jak i w ataku. I występował zresztą na różnych pozycjach na boisku, podczas kilku meczów nawet jako środkowy pomocnik. "Pałka" jednak w rundzie jesiennej nie zachwycał, a trener Mikulski wypominał mu nadwagę. Gdy zespół w trakcie jesieni objął Władysław Łach, piłkarz wyraźnie "odżył".

- Gdy przyszedł do zespołu trener Łach, zmieniło się wszystko - mówił Przemysław Pałkus. - Od treningów, po przygotowanie taktyczne. Zaczęliśmy wreszcie zdobywać punkty, niektórzy mówili nawet o cudownej metamorfozie zespołu pod wodzą nowego szkoleniowca. Najważniejsze, że na koniec rozgrywek jesienią zdołaliśmy wyjść ze strefy spadkowej. Nie ma co oczywiście popadać w euforię, bo wiosną czeka nas prawdziwa batalia o utrzymanie. Wierzę, że pod wodzą Władysława Łacha będziemy spisywać się nadal na miarę oczekiwań i zagramy w kolejnym sezonie w nowej pierwszej lidze.

WIĘCEJ NA KONCIE

Trener Łach Pałkusa wystawiał w ataku, a ten odwdzięczył mu się w dwóch ostatnich meczach w tym roku, które były już dwoma pierwszymi spotkaniami rundy wiosennej. Z Wartą Poznań w spotkaniu wygranym przez "stalowców" 2:0 strzelił oba gole, w Bielsku-Białej z Podbeskidziem, gdzie Stal wygrała 1:0, też zapisał na swoim koncie "złotego gola".

- Kiedy strzeliłem przed meczem z Wartą dwa gole w jednym spotkaniu? Chyba w jakimś sparingu - śmiał się piłkarz Stali. - A tak poważnie, to jeszcze chyba za czasów występów w Tłokach Gorzyce w 2005 roku. Fajnie, że dzięki moim trafieniom wygraliśmy dwa mecze, ale najważniejsze, że to zespół zdobył punkty, a nie to, że ja trafiłem do siatki.

Czy teraz będzie regularnie strzelał bramki na wiosnę?
- Strzeliłem już w rundzie wiosennej trzy gole - śmieje się piłkarz. - Ale pewnie, że chciałbym mieć ich na koncie więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie