Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznes i piłka

Piotr Szpak
Paweł Szafran (z piłką), grał z w Stali Stalowa Wola i Tłokach Gorzyce razem z Pawłem Wtorkiem (pierwszy z prawej). Teraz obaj reprezentują barwy Unii Nowa Sarzyna.
Paweł Szafran (z piłką), grał z w Stali Stalowa Wola i Tłokach Gorzyce razem z Pawłem Wtorkiem (pierwszy z prawej). Teraz obaj reprezentują barwy Unii Nowa Sarzyna. M. Radzimowski
Były piłkarz Stali Stalowa Wola i Tłoków Gorzyce Paweł Szafran nadal kopie piłkę, ale na życie zarabia także prowadząc sklep w Nisku.

Paweł Szafran

Paweł Szafran

Ma 36 lat, żonaty, żona Katarzyna, córka Izabela. Wychowanek Orła Rudnik, grał także w Stali Stalowa Wola, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, ponownie w Stali Stalowa Wola, Tłokach Gorzyce, niemieckim S.C. Hassan Deiburg 1913 i obecnie w Unii. W pierwszej lidze - w barwach Stali Stalowa Wola - rozegrał 61 spotkań, strzelając w nich trzy gole.

Popularny "Lola", czyli Paweł Szafran (na zdjęciu) przez wiele lat stanowił o obliczu dwóch naszych drużyn, Stali Stalowa Wola i Tłoków Gorzyce. Teraz przed piłkarską "emeryturą" z powodzeniem kopie piłkę w czwartoligowej Unii Nowa Sarzyna.

Piotr Szpak: * Jak dugo zamierzasz jeszcze występować na boisku?
Paweł Szafran: - Nie wiem, ale do chwili, kiedy zdrowie na to pozwoli. Wiem, że zbliżam się już do piłkarskiej "emeryturki", ale jeszcze sobie trochę po boisku pobiegam. Nie myślę o zakończeniu gry, ale wiem, że kiedyś to nastąpi, wtedy wezmę się za "trenerkę". Odpowiednie uprawnienia już mam.

* Po odejściu z Gorzyc wyjechałeś na półtora roku do Niemiec, nie żałujesz?
- Nie mam czego żałować. Trochę tam pracowałem, trochę grałem, występując w grającym w lidze amatorskiej S.C. Hassan Deiburg. Grałem w pomocy, strzeliłem pięć goli. Mieliśmy walczyć o awans, ale nie udało się i skończyliśmy sezon na piątym miejscu.

* Dlaczego wybrałeś grę w Unii Nowa Sarzyna?
- Bo to stosunkowo blisko od mojego domu. Wracając do Polski myślałem o tym, by skończyć z graniem. Wiedziałem jednak, że tak łatwo się z piłką nie rozstanę. Miałem kilka propozycji, ale wybrałem ofertę Unii, przekonał mnie do tego Paweł Wtorek, z którym grałem w "Stalówce" i w Tłokach, a teraz jesteśmy razem w Nowej Sarzynie.
* Personalnie macie najsilniejszą drużynę w całej czwartej lidze, powalczycie o pierwsze miejsce.
- Jak się nadarzy ku temu okazja to czemu nie? Nasz cel zakłada jednak awans do nowej trzeciej ligi. Ambicją każdego sportowca jest awansować jak najwyżej, więc jak się wszystko dobrze ułoży, wtedy pomyślimy o barażach o drugą ligę.

* Chodzisz na mecze "Stalówki", w której grałeś tyle lat?
- Nie, po prostu nie mam czasu.

* To jedyny powód?
- Jedyny. Kibicuję "Stalówce", ale łatwo w walce o utrzymanie nie będą mieli. Zawalili pierwszy mecz, remisując z Pelikanem Łowicz. Teraz ta porażka w Zabierzowie. Stal czeka ciężka runda, jestem pewien, że wszystko dobrze się ułoży.

* Po Tłokach Gorzyce, w których grałeś, zostały już tylko wspomnienia.
- No, właśnie i to boli. Spędziłem tam z kolegami wiele lat i wiele pięknych chwil. Docierają do mnie wiadomości mówiące o tym, że piłka w Gorzycach się jeszcze odrodzi. Bardzo bym tego chciał.

* Grasz w piłkę, ale i zająłeś się prowadzeniem biznesu.
- Razem z żoną kupiliśmy osiedlowy ogólnospożywczy sklep w Nisku. Na razie nieźle się to wszystko "kręci".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie