Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka zamierza ograć "rzemieślników"

Piotr Szpak, Arkadiusz Kielar
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Marcin Pietrucha, z tyłu Michał Kozłowski) wyjeżdżają w środę do Pilzna na mecz z Rzemieślnikiem.
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Marcin Pietrucha, z tyłu Michał Kozłowski) wyjeżdżają w środę do Pilzna na mecz z Rzemieślnikiem. M. Radzimowski
W środę kolejna runda spotkań w czwartej lidze piłkarskiej. Z naszych drużyn tylko mielecka Stal zagra na własnym boisku.

W środę rozpoczyna się kwietniowy maraton w rozgrywkach czwartej ligi piłkarskiej, podczas którego zespoły rozegrają aż siedem kolejek ligowych.

Z naszych drużyn na własnym boisku zagra tylko mielecka Stal, która podejmować będzie dębicki Igloopol (początek meczu o godzinie 16). Do Żurawicy na mecz z Żurawianką wyjeżdża Kolbuszowianka Kolbuszowa (godz. 16), natomiast tarnobrzeska Siarka jedzie do Pilzna na spotkanie z tamtejszym Rzemieślnikiem (godz. 15).

MAŁE BOISKO

Po dwóch porażkach w pierwszych wiosennych spotkaniach piłkarze Siarki zaimponowali w sobotę skutecznością, odprawiając z bagażem czterech goli rywali z Jarosławia. Teraz jednak rywal będzie znacznie trudniejszy, bowiem drużyna Rzemieślnika walczy o miejsce dające awans do trzeciej ligi, a na dodatek jest to typowy zespół własnego, zresztą bardzo specyficznego boiska.

- Faktycznie, oni mają bardzo specyficzne, bo małe boisko i trzeba umieć na takim grać. W minionym sezonie wygraliśmy w Pilźnie, a ja strzeliłem jednego z czterech zdobytych przez nas goli. Chciałbym, by teraz historia się powtórzyła - mówi napastnik Siarki Przemysław Stąporski.

KAŻDY JEST INNY

Podbudowana ostatnimi dobrymi wynikami mielecka Stal podejmuje na własnym boisku Igloopol Dębica. Zajmujący piąte miejsce w tabeli mielczanie ostatnie spotkanie na własnym boisku wygrali 2:0 z Siarką Tarnobrzeg, a w minionej kolejce zremisowali na ciężkim terenie w Sanoku ze Stalą 1:1 i są "na fali". Na pewno ich najbliższy rywal Igloopol Dębica, ósmy w tabeli, jest dla podopiecznych trenera Andrzeja Jaskota "do połknięcia".

- Nie ma co jednak sugerować się choćby naszą wygraną z Siarką w Mielcu, bo każdy mecz jest inny, a my szanujemy każdego rywala - mówi Andrzej Jaskot. - Liczę jednak oczywiście na zwycięstwo i dobry mecz w naszym wykonaniu.
Dziewiąta w tabeli Kolbuszowianka gra w Żurawicy z czwartą od końca Żurawianką i ma wszelkie dane, by odbić sobie ostatnie niepowodzenie i porażkę na własnym stadionie z Pogonią Leżajsk 1:3. Rywali nie można jednak lekceważyć, zespół z Żurawicy jest podbudowany ostatnią wygraną w Załężu z Koroną 1:0, po bramce Łukasza Rudnickiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie