Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz trenera Łacha!

Redakcja
Trener Stali Stalowa Wola Władysław Łach (na zdjęciu) nie boi się ryzyka. W Opolu postanowił, że bramki jego zespołu będzie strzegł rezerwowy golkiper Stanisław Wierzgacz.
Trener Stali Stalowa Wola Władysław Łach (na zdjęciu) nie boi się ryzyka. W Opolu postanowił, że bramki jego zespołu będzie strzegł rezerwowy golkiper Stanisław Wierzgacz. S. Czwal
Piłkarze Stali Stalowa Wola zremisowali bezbramkowo z Odrą w Opolu, choć mieli szanse na strzelenie goli.

Wyjątkowo zapowiada się kolejny pojedynek w środę przeciwko Motorowi.
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola wreszcie nie stracili w rundzie wiosennej gola w meczu wyjazdowym. Wprawdzie z Odrą w Opolu w piątek gola też nie zdobyli, ale w końcówce sezonu są powody, by chwalić naszych za dobrą postawę.

Dzięki wygranej 3:0 w poprzedzającym pojedynek z Odrą spotkaniu z Polonią Warszawa w Stalowej Woli nasza drużyna zapewniła sobie już utrzymanie w drugiej lidze i grę w przyszłym sezonie w pierwszej. Do Opola "stalowcy" nie pojechali jednak na wycieczkę, a gdyby byli bardziej skuteczni w pierwszej połowie, mogli przywieźć do Stalowej Woli trzy punkty.

RYZYKO SIĘ OPŁACIŁO

- To fakt, że gdybyśmy strzelili jednego lub nawet dwa gole do przerwy, to pewnie wywieźlibyśmy z Opola zwycięstwo (dobrych okazji nie wykorzystał napastnik Stali Kamil Gęśla - przyp. ARKA) - mówi trener "Stalówki" Władysław Łach. - Ale i tak można było być zadowolonym z postawy drużyny, choć w drugiej połowie to Odra nas przycisnęła. Szkoda tylko, że na mecz nie dotarli nasi kibice, którzy mieli w drodze do Opola awarię autobusu, którym jechali. Naprawdę należą im się słowa uznania, że jeżdżą za zespołem po Polsce tyle kilometrów.

Trener Łach w meczu w Opolu pokazał, że nie boi się odważnych decyzji. Po raz kolejny zdecydował się dać szansę rezerwowemu bramkarzowi Stanisławowi Wierzgaczowi, a golkipera numer jeden posadził na ławce rezerwowych.

- Zaryzykowałem - przyznaje Władysław Łach. - Gdyby Stachu Wierzgacz nie spisał się dobrze, mogłoby to być uznane za błąd. Ale nasz bramkarz bronił jak należy i on też musi dostawać swoje szanse, bronił w czterech meczach w ciągu całego sezonu. Wystarczy w takich sytuacjach dogadać się z obu bramkarzami, ustalić pewne rzeczy. Wierzgacz nie miał zbyt wiele okazji do gry, więc dostał taką w Opolu.

NIE SZUKA KANDYDATÓW

Na dwie kolejki przed końcem sezonu trener Władysław Łach był też podpytywany, co dalej z jego pracą w stalowowolskim klubie, co dalej z piłkarzami.

- To nie jest tak, że wystarczy podpisać umowę ze mną i już w Stali będzie super - komentował Władysław Łach. - W Stalowej Woli powinna być po prostu solidna drużyna. A trenera można znaleźć, nie brakuje chętnych. Co do piłkarzy, to kończą się wszystkim umowy i też nie wiadomo, co będzie dalej. Po zakończeniu sezonu pewnie dostaną trzy tygodnie wolnego i spotkamy się na zajęciach 1 lipca. Ja na razie nie szukam kandydatów do gry w Stali, umowa z klubem też niebawem mi się kończy. Skupiam się na obecnym sezonie i nie myślę jeszcze o tym, co będzie dalej.

OBSERWOWALI RYWALI

W Stalowej Woli mało kto jednak dopuszcza myśl, że szkoleniowiec mógłby nie pracować nadal ze "Stalówką". Ani kibice, ani piłkarze, a z uznaniem o szkoleniowcu wypowiadają się też działacze, z prezesem klubu Markiem Jareckim na czele. Akurat w najbliższym meczu z Motorem Lublin w środę w Stalowej Woli o godzinie 17 trenerowi Łachowi wypada wspaniały jubileusz - będzie to ligowe spotkanie numer 400, jakie poprowadzi jako szkoleniowiec. Szykuje się feta, bo to Władysław Łach mocno przyczynił się do tego, że Stal zapewniła już sobie utrzymanie.

- Wiem, że kibice Stali traktują mecze z Motorem Lublin bardzo prestiżowo - mówi Władysław Łach. - I nie będę musiał też namawiać specjalnie do walki moich piłkarzy w tym spotkaniu. Zresztą ze swoim asystentem Danielem Kijakiem też obserwowaliśmy specjalnie Motor w jednym z ostatnich jego spotkań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie