Sokół Nisko pokonał Tłoki Gorzyce dopiero po rzutach karnych.
Sokół Nisko - Tłoki Gorzyce 0:0, 4:2 w karnych.
Sokół: Żak (25 Pliszka) - Woźniak, Drabik, Śnios (52 Ryfczyński), R. Wojtak (61 Sobiło) - Dryka, Skiba, Lebioda, D. Wojtak - Niemiec, Szeser (46 Sojecki).
Tłoki: Paź - Kędzierski, Czerwonka, Rychel, Winiarski - Kapała (63 Podraza), Czachor, Surma (77 Michalski), Tarnawski (67 Korzonek) - Samołyk, Orliński (56 Piwowar).
Żółte kartki: Śnios, Drabik, Niemiec (S), Czachor (T). Sędziował: J. Partyka ze Stalowej Woli. Widzów 200.
W pierwszej połowie więcej dogodnych sytuacji mieli gorzyczanie, ale zmarnowali je Karol Kapała i Jacek Orliński. Po przerwie do siatki z pola karnego nie potrafił z kolei dwukrotnie trafić Artur Lebioda.
W Sokole od 25 minuty grał rezerwowy bramkarz Łukasz Pliszka, bo Piotr Żak zwichnął palec, ale niżanie nie wyszli na tym źle, bo w dogrywce także obie strony pudłowały, w tym z bliska Piotr Niemiec i do rozstrzygnięcia finału potrzebne były karne. W nich świetnie bronił bohater meczu Pliszka, który nie dał się pokonać Piotrowi Samołykowi i Piotrowi Podrazie. I choć w Sokole "jedenastki" nie wykorzystał Piotr Sojecki, to puchar trafił do Niska. A dla sędziego głównego Janusza Partyki i liniowego Mariusza Złotka, były to tysięczne mecze w ich sędziowskiej karierze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?