- Odszedłem z zespołu, bo pewnie w nowym sezonie i tak siedziałbym tylko na ławce rezerwowych - mówi Janusz Iwanicki, były już piłkarz Stali Stalowa Wola, który przez trzy sezony był zdecydowanie wyróżniającym się piłkarzem "Stalówki". Teraz z jego przyjścia bardzo cieszą się kibice Motoru Lublin.
Popularny "Iwan" przez trzy lata w Stali zrobił ogromne postępy, stał się jednym z najlepszych skrajnych pomocników w drugiej lidze.
GRAŁ NA BLOKADZIE
Jednak w rundzie wiosennej minionego sezonu zdecydowanie "zgasł", nie grał już tak dobrze, jak wcześniej. - Wpływ na moją postawę miała kontuzja - tłumaczy zawodnik. - Grałem w meczach "na blokadzie", nie mogłem zaprezentować pełni umiejętności.
"Iwan" grał przeciętnie i trener Stali, Władysław Łach, nie wahał się go sadzać na ławce rezerwowych, co w poprzednich sezonach było nie do pomyślenia. Jednak zawodnik na ławie lądował też już wtedy, gdy wyleczył kontuzję.
- Ale gdy nie byłem w pełni sił, to i tak pojechałem na przykład na daleki wyjazd do Gdyni, gdzie graliśmy z Arką - wspomina piłkarz. - Choć kilku innych zawodników zgłosiło kontuzje i nie pojechało, nie wiem, może im się nie chciało w tak daleką podróż. A ja i kilku innych zawodników doznaliśmy zatrucia, po nie przespanej nocy i tak wybiegliśmy na boisko, bo trzeba było grać. Tego nikt nie doceni…
MOŻE WRÓCIĆ
Piłkarz uważa, że w nowym sezonie wylądowałby w Stali na ławce rezerwowych. Czy miał konflikt z trenerem Łachem?
- Nie było konfliktu - przyznaje "Iwan". - Ale byłbym pewnie rezerwowym, a dlaczego, to trzeba pytać trenera. Ja tylko chcę powiedzieć, że człowiek ma swoje ułomności, raz gra lepiej, raz gorzej, nikt nie jest w stanie być w wysokiej formie non stop. Żal mi odchodzić ze Stali, szybko się tu zaaklimatyzowałem, w zespole była fajna atmosfera. Po zakończeniu sezonu w klubie prowadziliśmy rozmowy i obiecano nam, że zostaniemy poinformowani telefonicznie, co dalej. Ale żaden z chłopaków, w tym ja, telefonu się nie doczekał. Całe nasze wakacje minęły i dopiero po wznowieniu treningów zaproponowano nam śmieszne podwyżki, ja na takie warunki nie przystałem. Będę grał w Motorze Lublin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?