Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iwan może wrócić do "Stalówki"?!

Redakcja
Janusz Iwanicki (z prawej, obok Longinus Uwakwe) w Stalowej Woli ponownie pojawił się już w koszulce Motoru Lublin.
Janusz Iwanicki (z prawej, obok Longinus Uwakwe) w Stalowej Woli ponownie pojawił się już w koszulce Motoru Lublin. S. Czwal
Były piłkarz "Stalówki" obawiał się przyjęcia przez stalowowolskich kibiców. Myślał, ze będzie gorzej.

Janusz Iwanicki miał obawy, gdy wracał na stadion w Stalowej Woli. 26-letni piłkarz grał przez trzy lata w "Stalówce", ale przed obecnym sezonem zdecydował się odejść do także pierwszoligowego Motoru Lublin. Z meczu przeciwko stalowowolskiej drużynie nie będzie miał miłych wspomnień.

Wychowanka Pogoni Leżajsk ściągnął do Motoru trener lubelskiej drużyny, Ryszard Kuźma. Popularny "Iwan" nie mógł dogadać się ze stalowowolskimi działaczami na temat swojej nowej umowy i uznał, że czas zmienić klub.

OBRAŹLIWE UWAGI

- Iwan, po co tyś tam poszedł? - krzyczeli pod adresem zawodnika fani w Stalowej Woli, zarówno w trakcie, jak i po meczu z Motorem w trzeciej kolejce rozgrywek pierwszej ligi. Stal u siebie pokonała w prestiżowym dla kibiców obu drużyn pojedynku lublinian 2:1 i rywale wracali do domu w podłych nastrojach.

- Bardziej sprawiedliwy byłby remis - uznał po spotkaniu Janusz Iwanicki. - Ale stalowowolanie byli skuteczniejsi, taka jest piłka. Ciekawie grało mi się przeciwko były kolegom ze Stali, wcześniej stawaliśmy naprzeciwko siebie tylko podczas gierek na treningach (śmiech). Czy miałem obawy przed przyjazdem do Stalowej Woli? Tak, bo część kibiców Stali bardzo źle przyjęła moją decyzję o odejściu do Motoru, pojawiły się pod moim adresem obraźliwe uwagi. Ale przyznam, że przed meczem spodziewałem się, że będzie gorzej, a stalowowolscy kibice jednak nie potraktowali mnie aż tak źle.

NIGDY NIE MÓWI NIGDY

Fani Stali nie gwizdali na "Iwana", bardziej dawali wyraz zdziwieniu, że odszedł do Motoru. Filigranowy pomocnik był długo ulubieńcem stalowowolskiej publiczności, a takie odejścia kibice przeżywają najbardziej.

- Czy wrócę po tym sezonie do Stali? Ja już nauczyłem się jednego, nigdy nie mówić nigdy - deklaruje piłkarz, który w Motorze gra wraz z innymi byłymi "stalowcami" - Krzysztofem Lipeckim, wychowankiem Stali Nowa Dęba i byłym pomocnikiem Siarki Tarnobrzeg oraz Pawłem Kowalczykiem, wychowankiem Jodły Przychojec.

A Motor w ostatniej kolejce wreszcie zdobył pierwszy punkt w rozgrywkach, w czwartej kolejce zremisował na własnym stadionie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:0. Iwanicki rozegrał w tym meczu pełne 90 minut. Co nie zmienia faktu, że po czterech kolejkach to "Stalówka" jest wiceliderem tabeli, a Motor trzeci od końca…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie