Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konrad Pluta: Atmosfera w Siarce jest dobra

Rozmawiał Piotr Szpak
Konrad Pluta bardzo dobrze wprowadził się do drużyny Siarki Tarnobrzeg i jest jej mocnym punktem.
Konrad Pluta bardzo dobrze wprowadził się do drużyny Siarki Tarnobrzeg i jest jej mocnym punktem. M. Radzimowski
Konrad Pluta uczy się, pracuje i gra w piłkę. Jak dotąd jest najlepszym młodzieżowcem w drużynie Siarki Tarnobrzeg.

Nowy nabytek piłkarskiej drużyny Siarki Tarnobrzeg Konrad Pluta ma pięć sióstr, on jest sam i w tym damskim towarzystwie czuje się bardzo dobrze. Dobrze czuje się też w nowym piłkarskim towarzystwie, jakie spotkał w Tarnobrzegu.

* Uczysz się, pracujesz i trenujesz. Jak sobie z tym wszystkim radzisz?

- Uczę się zaocznie. Pracuję siedem godzin, ale nie mam zbyt ciężkiego zajęcia, jestem spedytorem w firmie transportowej. Starcza mi jeszcze sił na trenowanie.

* W piłkę zacząłeś grać w rodzinnej Woli Baranowskiej, gdzie prezesem klubu jest twój tata.

- Zaczynałem w Wisanie Skopanie, tam grałem w młodzikach. Następnie reprezentowałem klub z Woli Baranowskiej, później wróciłem do Skopania. Teraz zostałem wypożyczony na rundę do Siarki, z opcją transferu definitywnego.

* Czym dla ciebie jest gra w tym klubie?

- Czymś nowym, wyzwaniem. Tu się gra, a nie kopie. W czwartej lidze nie jeździ się na mecze po wioskach. Widzę teraz cywilizację na stadionach, prawdziwe trybuny, a nie przekleństwa, które często towarzyszą meczom w niższych klasach rozgrywkowych.

* Prezentujesz już niezłe umiejętności i wielką ambicję, liczysz, że z Siarki możesz pójść do klubu grającego w wyższej lidze?

- Nie myślę o tym, na razie chce grać jak najlepiej w Tarnobrzegu, pokazać się. Zostałem bardzo dobrze przyjęty przez kolegów z drużyny, atmosfera jest dobra, a to dla mnie bardzo ważne.
* Grasz w defensywie, odpowiada ci to?

- W Skopaniu grałem na środku pomocy, ale z obrony Siarki odszedł Marcin Pietrucha, zrobiła się wolna pozycja i dlatego gram w obronie. Ciągnie mnie do środka, może kiedyś w przyszłości znów tam zagram.

* Ostatnio głośno było o tym, że gracie przeciwko trenerowi.

- To nieprawda. To wyszło z zewnątrz, nie ma u nas żadnych podziałów, atmosfera w drużynie jest dobra, a jak będziemy wygrywać, będzie jeszcze lepsza. Jestem zadowolony ze współpracy z trenerem Jarosławem Zającem, można sobie z nim pogadać, a co ważne, nie krzyczy na zawodników.

* Pozasportowe zainteresowania?

- To chyba tylko film oraz Internet. Lubię dużo się ruszać, jeżdżę na rowerze, biegam. W rodzinie piłkarzem jestem sam, mam pięć sióstr. Są za granicą, teraz będą się zjeżdżać do domu, bo jedna z nich wychodzi za mąż. Będzie okazja do spotkania. Nie chodziły i nie chodzą na mecze. Kiedy grałem w Wisanie moja dziewczyna Dorota przychodziła na mecze, ale do Tarnobrzega nie chce się jej dojeżdżać. Muszę więc jej opowiadać, jak było na meczu. Niedługo zaproszę ją na Siarkę i mam nadzieję, że pochwali mnie za grę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie