Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pełna mobilizacja w drużynach Siarki i Sokoła

Piotr Szpak, Arkadiusz Kielar
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Roman Bobak) zagrają dziś o czwartoligowe punkty po raz ostatni w tym roku.
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Roman Bobak) zagrają dziś o czwartoligowe punkty po raz ostatni w tym roku. M. Radzimowski
W środę ostatnie ligowe mecze piłkarzy Siarki i Sokoła w tym roku. Na treningach ostro, zawodnicy skaczą sobie do oczu.

Po raz ostatni w tym roku o czwartoligowe punkty walczyć w środę będą piłkarze Siarki Tarnobrzeg, którzy zmierzą się z Lechią Sędziszów Małopolski. Także w środę z Pogonią w Leżajsku chciał zagrać Sokół Nisko, ale rywale, mimo próśb, nie zgodzili się na to.

Spotkanie Siarki z Lechią zostało wyznaczone w terminarzu rozgrywek na 2 listopada, ale w tym dniu wiele osób zajętych będzie zupełnie innymi sprawami aniżeli kibicowaniem. Odwiedzać będą groby swoich najbliższych, wracać będą z innych zakątków kraju. Z tego powodu również Sokół Nisko chciał zagrać wcześniej, ale będzie musiał grać w niedzielę…

MNIEJSZE ZŁO

Działacze Siarki stanęli na wysokości zadania przekładając mecz, przy akceptacji sędziszowian na dziś. Jednak godzina rozpoczęcia meczu, 14 w dniu roboczym jest niezbyt fortunna. Innego wyjścia nie było, w Siarce wybrano "mniejsze zło". Najważniejsze, by piłkarze zakończyli rundę jesienną zwycięstwem, a jest na to spora szansa, bo "Siarkowcy" spisują się dobrze, natomiast sędziszowianie słabiutko. Jeśli gospodarze potraktują rywali z należytym szacunkiem, zgarną trzy
punkty.
DOBRO DRUŻYNY

Im bliżej końca rundy jesiennej, tym piłkarze Siarki grają coraz lepiej. Po trzech remisach przyszły cztery zwycięstwa z rzędu, a ta zwycięska passa może być kontynuowana. Lechia to jeden z najsłabszych zespołów w czwartej lidze.

- Nie zamierzamy lekceważyć Lechii i oglądać się na pozycję tego zespołu w tabeli. Mamy swój cel i chcemy go zrealizować - mówi pomocnik Siarki, Janusz Hynowski.
Podobnego zdania jest najskuteczniejszy piłkarz Siarki Przemysław Stąporski.
- W tym meczu liczy się tylko dobro drużyny i trzy punkty. Nie ważne, kto strzeli gole, ważne, byśmy wygrali - mówi.

ZŁOŚĆ NA TRENINGACH

Ostatnie wyniki to efekt dobrej gry piłkarzy tarnobrzeskiego klubu, także przykładania się do treningów, na których ostatnio doszło do scysji, a według niektórych nawet bójki zawodników. Najpierw zaiskrzyło między bramkarzem Pawłem Koziełem i Nigeryjczykiem Infanyjem Nwachukwu, a po chwili skoczyli sobie do oczu Przemysław Stąporski i Ukrainiec Roman Bobak.

- Żadnej bojki nie było, a to, że w zawodnikach widać złość na treningach, to nawet dobrze. Czasami kogoś nerwy zbytnio poniosą. Szkoda tylko, że takie sytuacje wychodzą od kogoś z drużyny, kibiców wtedy na treningu nie było. Zapewniam jednak, wszystko w naszym zespole jest w porządku - wyjaśnia sprawę szkoleniowiec piłkarzy Siarki Jarosław Zając.

CHCIELI GRAĆ

W Sokole Nisko grający trener Artur Lebioda i zawodnicy są źli na rywali z Leżajska. Prosili bowiem Pogoń o rozegranie spotkania awansem już dzisiaj.
- Bardzo chcieliśmy grać w środę, ale rywale nie wyrazili niestety na to zgody, trudno - mówi trener Lebioda. - I zmierzymy się z Pogonią w Leżajsku w niedzielę o godzinie 14.

W zespole z Niska panują bojowe nastroje, tym bardziej, że w minioną sobotę Sokół odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie na własnym stadionie, z Igloopolem Dębica 3:2.

- Gdyby nasi piłkarze wygrali w Leżajsku, byłoby wspaniale - przyznaje Zygmunt Ptak, prezes Sokoła. - Mielibyśmy wtedy na koncie 13 punktów i wyglądałoby to już znacznie lepiej w tabeli niż jeszcze do niedawna. Pogoń jest w naszym zasięgu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie