Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalówka pokonała GKP Gorzów. Zobacz kontrowersyjnego gola (zdjęcia, wideo)

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Stalówka” pokonała na własnym boisku GKP Gorzów Wielkopolski (od lewej: Tadeusz Krawiec, Jacek Maciorowski, Daniel Treściński, Mouhamadou Traore, Krzysztof Trela) sięgając po trzecią wygraną wiosną na własnym boisku.
Stalówka” pokonała na własnym boisku GKP Gorzów Wielkopolski (od lewej: Tadeusz Krawiec, Jacek Maciorowski, Daniel Treściński, Mouhamadou Traore, Krzysztof Trela) sięgając po trzecią wygraną wiosną na własnym boisku. Fot. Marcin Radzimowski
Szczęście sprzyjało Stali do tej pory zazwyczaj "od wielkiego dzwonu", a nasi piłkarze po meczach raczej powtarzali, że "biednemu to wiatr w oczy". Z GKP Gorzów Wielkopolski wreszcie szczęście uśmiechnęło się jednak i do naszych.
Stalówka pokonała GKP Gorzów. Zobacz kontrowersyjnego gola (zdjęcia, wideo)

Zresztą, ono podobno sprzyja lepszym.

- Cieszę się ze zwycięstwa, pewnie i szczęśliwego. Niezadowolony jestem z ostatnich 15 minut, gdy zaczynało nam wyraźnie brakować sił - komentował Władysław Łach, trener Stali.

DOLICZYŁ... 6 MINUT

W końcówce meczu gorzowianie, wspierani przez sześciu swoich kibiców, którzy przejechali ponad 600 kilometrów, pudłowali niemiłosiernie, choć mieli naprawdę świetne okazje. Wszędobylski Senegalczyk Mouhamadou Traore "wypalił" nawet w poprzeczkę. Goście cisnęli, ale nie uratowali nawet remisu. Wściekłość wywołał na trybunach i ławce "Stalówki" sędzia, który doliczył do regulaminowego czasu gry aż 6 minut, czego nie bardzo dało się uzasadnić. Ale i tego goście nie wykorzystali. Stalowowolanie mogli cieszyć się ze swoimi kibicami z trzeciego zwycięstwa na wiosnę na własnym boisku.

Trzeba przyznać, że przyjezdni zaprezentowali się w Stalowej Woli z dobrej strony. Ale gola "dostali" już w trzeciej minucie. Krytykowany z trybun we wcześniejszych meczach Grzegorz Kmiecik ładną główką pokonał Radosława Janukiewicza, po idealnym dośrodkowaniu Abela Salamiego. Ciesząc się z bramki "Kmieciu" gestem "uciszał" kibiców, przypominając im w ten sposób wcześniejsze docinki pod swoim adresem. To, że pojawił się w podstawowym składzie, było niespodzianką, podobnie jak to, że trener Łach wystawił dwóch napastników - Kmiecika i Salamiego, bo zwykle Stal grała z jednym. Efektem były dwa gole graczy w ataku, ale z kolei za duże dziury powstały w tyłach. Dobrze, że wszystko skończyło się szczęśliwie.

KŁOPOTY Z PACHWINĄ

Organizatorzy spotkania przed meczem wpadli na pomysł, by ukrócić wchodzenie na stadion bez biletów, przez ogrodzenie. I zatrudnili do pilnowania... sześciu karateków. Nie wiadomo, jaki to miało wpływ na frekwencję, ale na trybunach pojawiło się mniej osób niż zazwyczaj. Podwyższony ma zostać także płot, by klub nie tracił nie małych pieniędzy za wejściówki.

Stal musiała radzić sobie bez pauzujących za kartki Longinusa Uwakwe i Pawła Szwajdycha, a po przerwie i bez Tomasza Wietechy, którego w bramce zastąpił Stanisław Wierzgacz. Popularny "Balon" od kilku dni miał kłopoty z pachwiną i musiał przedwcześnie opuścić boisko. Po raz pierwszy trener Łach dał też szansę w ligowym spotkaniu Ukraińcowi Andrijowi Muzyczukowi, ale ten nic szczególnego nie zaprezentował.

BYŁ NA SPALONYM?

To, co do niego należało, zrobił za to Salami. Przy drugim golu poszedł odważnie w pole karne za wydawałoby się straconą już piłką po wrzutce z głębi pola i zdołał ją trącić głową, ubiegając źle interweniującego bramkarza.

- Strzeliłem gola dzięki bramkarzowi gości i dzięki Bogu - mówił po meczu szczęśliwy Salami. - Najważniejsze, że wygraliśmy, mamy powody do zadowolenia.
Gol był niecodzienny, a przyjezdni sugerowali, że był faul na bramkarzu. Sędzia uznał inaczej, tak samo jak zdecydował, że futbolówka przekroczyła już linię bramkową, gdy jeszcze końcami palców wybijał ją Radosław Janukiewicz. Sytuacja była mocno kontrowersyjna, a jej ocenę pozostawiamy naszym czytelnikom.

Stalowowolanie też zresztą mogliby kłócić się z kolei o gola dla rywali. Z trybun wyglądało bowiem, że Traore był na ewidentnym spalonym, gdy wykorzystał sytuację sam na sam z Wietechą. Ale to już historia, najważniejsze, że bardzo ważne trzy punkty zasiliły konto "Stalówki".

Trenerzy po meczu

Trenerzy po meczu

Władysław Łach, trener Stali: - Ci, którzy interesują się tym, co dzieje się w pierwszej lidze, wiedzieli, że zespół z Gorzowa rozgrywa dobre spotkania i to się potwierdziło. My w końcówce opadliśmy z sił, różnie było z naszymi przygotowaniami w przerwie zimowej i teraz niektórym brakuje zdrowia. Zagraliśmy dwoma napastnikami, ale odbiło się to na naszej grze z tyłu. Miałbym wątpliwości co do bramki dla GKP, bo można się zastanawiać, czy nie było spalonego. Po pauzie za kartki wróci już do naszego składu Longinus Uwakwe, którego brakowało w środku pola.

Mieczysław Broniszewski, trener GKP: - Po spotkaniu w naszej szatni panował smutek. Gdybyśmy wywieźli chociaż remis, mielibyśmy jakąś satysfakcję. Tym bardziej że rozegraliśmy całkiem dobry mecz, ale zabrakło nam skuteczności. Czy mam pretensje do sędziego o uznanie drugiego gola dla Stali? Z ławki trenerskiej nie było widać dobrze tej sytuacji, dlatego nie chcę się na ten temat wypowiadać.

NAJWAŻNIEJSZE MINUTY

- Bardzo ładna akcja Stali, z prawej strony boiska idealnie w pole karne dośrodkował w pole karne Abel Salami, a główką bramkarza GKP pokonał z 7 metrów Grzegorz Kmiecik. 1:0.

17 - Po podaniu od Ibrahima Sundaya w sytuacji sam na sam znalazł się z Tomaszem Wietechą Nigeryjczyk Mouhamaodu Traore i nie zmarnował okazji do zdobycia gola. Chociaż wydawało się, że był na "spalonym", ale sędzia wskazał na środek. 1:1.

18 - Konrad Cebula sprawdził bramkarza gości z dystansu.

20 - Adrian Łuszkiewicz dośrodkował w pole karne, tu do główki najwyżej wyskoczył Traore, ale piłka mu "zeszła".

22 - Główkował Kmiecik, ale nie zdołał zaskoczyć Radosława Janukiewicza.

25 - Po dośrodkowaniu Konrada Cebuli główkował z pola karnego Salami, pomylił się o centymetry.

40 - Groźnie z pola karnego uderzył Maliszewski, Wietecha wybił piłkę na róg.

42 - Znowu gorąco w polu karnym Stali. Wietecha w świetnym stylu wybronił strzał Traore.

46 - Zmiana w bramce Stali, za kontuzjowanego Tomasza Wietechę wszedł Stanisław Wierzgacz.

58 - Salami przepychał się z jednym z obrońców w polu karnym, musnął piłkę końcem buta, ale bramkarz gości nie dał się zaskoczyć.

62 - Salami odważnie poszedł w polu karnym za piłką, która zmierzała w ręce bramkarza gości. I opłaciło się, bo wyprzedził golkipera GKP i skierował głową piłkę do siatki. Janukiewicz jeszcze ją wybił, ale sędzia uznał, że przekroczyła już linię bramkową. 2:1.

71 - Ogromne zamieszanie w polu karnym Stali, Traore o mały włos nie wpakował z bliska piłki do siatki, ale sytuację wyjaśnił Wierzgacz.

74 - Wierzgacz nie dał się zaskoczyć z dystansu Mateuszowi Piątkowskiemu.

83 - Traore z pola karnego z ostrego kąta trafił w... poprzeczkę! Dobitka Emila Drozdowicza przeleciała już wysoko nad bramką Wierzgacza.

84 - Traore z dystansu strzelał obok bramki.

85 - Drozdowicz z woleja przestrzelił obok spojenia.

86 - Piątkowski sam przed Wierzgaczem i strzelił... nad bramką.

90 - Sędzia doliczył... 6 minut do regulaminowego czasu gry. Choć dłuższych przerw w grze nie było.

90+5 - Ładny strzał z dystansu Tadeusza Krawca, ale Janukiewicz na posterunku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie