Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Siarki Tarnobrzeg chcą utrzymać pozycję wicelidera tabeli. Sokół Nisko zagra w... Strumyku

Damian SZPAK [email protected], Arkadiusz KIELAR [email protected]
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (w środku Przemysław Stąporski) trzeci z rzędu mecz rozegrają na boisku przeciwnika.
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (w środku Przemysław Stąporski) trzeci z rzędu mecz rozegrają na boisku przeciwnika. M. Radzimowski
Czwartoligowi piłkarze Siarki Tarnobrzeg chcą pójść za ciosem i wygrać kolejny mecz, tym razem w Jarosławiu. O trzech punktach marzą także zawodnicy Sokoła Nisko, którzy zmierzą się na wyjeździe ze Strumykiem Malawa.

"Siarkowcy" po trzech wygranych z rzędu awansowali wreszcie na drugie miejsce w tabeli, które jest premiowane awansem do trzeciej ligi. Teraz chcą obronić pozycję wicelidera, a do tego potrzebne będzie zwycięstwo w Jarosławiu.

ZWYCIĘSKIE USTAWIENIE

Nie każdy wie, że w dziewięciu ostatnich meczach piłkarze Siarki odnieśli aż osiem zwycięstw, a wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Trener Jarosław Zając zmienił ustawienie drużyny na grę jednym napastnikiem i to zdaje egzamin.

- Mam już opracowaną koncepcję gry w Jarosławiu, ale oczywiście jej nie zdradzę. Chciałbym zaskoczyć czymś rywali, tak samo jak miało to miejsce w Kolbuszowej - mówi trener "Siarkowców".

Nowe ustawienie drużyny chwali także napastnik tarnobrzeskiego zespołu Przemysław Stąporski, który jednak zatracił na wiosnę swą skuteczność.

- Ja mam teraz inne zadanie w drużynie, kto się zna na piłce, ten to dostrzega. A co do naszego nowego ustawienia, to jest ono ciekawe, a mnie gra się w nim bardzo dobrze - mówi Przemek.

LEPIEJ NA WYJEŹDZIE

Sokół Nisko gra w niedzielę ze Strumykiem w Malawie, beniaminkiem, który spisuje się nadspodziewanie dobrze w czwartoligowych rozgrywkach, zajmuje wysokie 7 miejsce w tabeli. O tym, jak groźny to rywal, świadczy wynik z pierwszego pojedynku zespołów jesienią w Nisku, gdy "Sokoły" przegrały 0:2. A niżanie w ostatniej kolejce na dodatek srodze rozczarowali, tylko remisując u siebie ze Zrywem Dzikowiec 1:1. Czy uda im się "odkuć" w Malawie?

- Na wyjeździe radzimy sobie znacznie lepiej niż u siebie - mówi Tomasz Świąder, napastnik Sokoła. - Wiosną pokonaliśmy Polonię w Przemyślu, więc możemy pokusić się o dobry wynik także w Malawie. Nie mamy wyjścia, musimy grać o zwycięstwo w każdym meczu, punkty są nam bardzo potrzebne w walce o utrzymanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie