Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze z Niska wygrali ze Strumykiem w Malawie

Arkadiusz KIELAR [email protected], Damian SZPAK [email protected]
Tomasz Szewc (z piłką) zdobył decydującego gola dla Sokoła Nisko w spotkaniu ze Strumykiem w Malawie.
Tomasz Szewc (z piłką) zdobył decydującego gola dla Sokoła Nisko w spotkaniu ze Strumykiem w Malawie. Marcin Radzimowski
Nie składają broni w walce o utrzymanie w czwartej lidze piłkarze Sokoła Nisko. Znowu sprawili na wiosnę niespodziankę, sięgając po trzy punkty na wyjeździe. Walcząca o awans Siarka Tarnobrzeg podzieliła się w Jarosławiu punktami z JKS.

JKS Jarosław - SIARKA TARNOBRZEG 0:0.

Siarka: Maj - Pluta, D. Sałek, Kozłowski (26 Stępień), Łuczakowski - Kabata (72 Kotwa), Mrzygłód, Hynowski, Lipiec (83 Kwieciński), Walat - Stąporski (70 Nwachukwu).

Jarosław: Stecura - Noga, Perczyk, Syty (25 Gotz), Raba - Kłymak, Żelazny (61 Pakiet), Rogowski, Holub - Jurczak (85 Kwaśny), Zajchowski.

Żółte kartki: Sałek, Stąporski (S). Sędziował: M. Ziemba z Rzeszowa. Widzów 300.
"Siarkowcy" zagrali dobrze, ale cóż z tego, kiedy stracili dwa punkty. Nie stracili natomiast pozycji wicelidera tabeli, bowiem punkty zgubili także grający na własnym boisku piłkarze Polonii Przemyśl.

Mecz w Jarosławiu rozegrany został na bardzie nierównym boisku, dlatego o technicznej grze nie mogło być mowy. Panował chaos, a najważniejszym elementem gry było jak najdalsze wybicie piłki sprzed własnego pola karnego. Mimo to goście mieli w tym okresie trzy dogodne sytuacje do zdobycia goli. Dwie z nich, zdecydowanie najlepsze, zaprzepaścił Tomasz Walat, który raz nie trafił w światło bramki, a raz jego strzał instynktownie odbił bramkarz miejscowych. Nie popisał się także Przemysław Stąporski, który zupełnie zatracił skuteczność z rundy jesiennej. Na szczęście blok defensywny Siarki spisywał się bez zarzutu. Goście stracili w Jarosławiu nie tylko dwa punkty, ale i stopera Michała Kozłowskiego, który skręcił kostkę i już w pierwszej połowie opuścił boisko.

Po zmianie stron, niezłe w pierwszej połowie tempo gry spadło, a z boiska wiało nudą. W ostatnich minutach kilka razy "szarpnął" skrzydłami Nigeryjczyk Infanyj Nwachukwu, ale jego koledzy z drużyny byli zbyt wolni, by nadążyć za nim.
Strumyk Malawa - SOKÓŁ NISKO 1:2 (1:1).

Bramki: 1:0 Krzysztof Blim 19, 1:1 Andrzej Pławiak 30, 1:2 Tomasz Szewc 64.
Strumyk: Ł. Szczepański - D. Woźniak, Bieda (25 Szczygieł), Mazurkiewicz, D. Kuczma - Martinek (57 Siciarz), Antkiewicz, Kurosz (46 Wałek), Pietraszek - Blim, Dziwisz (73 Machniak).
Sokół: Osipa - Woźniak, Śnios, Nowak, Pławiak - Tabaka (70 Świąder), P. Sałek, Skiba, Szewc (80 Ryfczyński), D. Wojtak - Kaczmarczyk (60 Orliński).
Żółte kartki: Wojtak, Szewc, Śnios (Sokół). Sędziował: Rafał Żychowski z Krosna.
Widzów: 500.

Sokół to chyba… "najdziwniejszy" zespół na Podkarpaciu. U siebie zdobył zaledwie 5 punktów w sezonie, na wyjeździe - 13. Wygląda na to, że niżanie walcząc o utrzymanie w czwartej lidze, powinni grać tylko i wyłącznie na obcych boiskach.
Za wywalczenie bezcennych trzech punktów w Malawie nasz zespół, w którym tym razem nie wystąpił z powodu kontuzji grający trener Artur Lebioda, kierujący drużyną z ławki, zasłużył na wielkie pochwały. Chociaż prowadzenie na małym i wąskim boisku już w 19 minucie objęli miejscowi, po celnej główce z bliska Krzysztofa Blima, to Sokół nie załamał się takim obrotem sprawy. I do przerwy był już remis, gdy nie obstawiony Andrzej Pławiak wpakował piłkę też głową do siatki z pola karnego, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damiana Wojtaka. Rywale rzucili się do ataku, kilka razy strzelali groźnie na bramkę Tomasza Osipy, ale bramkarz gości spisywał się bez zarzutu. A w 64 minucie padł decydujący gol - po klasycznej kontrze od połowy boiska z piłką biegł Tomasz Szewc i z 16 metrów kropnął nie do obrony. Rewelacja!

Czuwaj Przemyśl - KOLBUSZOWIANKA KOLBUSZOWA 0:1 (0:1).

Bramka: 0:1 Stanisław Pruś 41.
Czuwaj: Sochacki - Kitor, Kuźniarski, Tokarz, Klepacki - Folwarski, Zając, Baran (37 Kapłon), Hanasko - Kocur, Adamski.
Kolbuszowianka: Kozioł - Cieśla, Polak, Mazurek, Pastuła - Serafin, Frankiewicz, Selwa (90 Mytych), Gorzelany (55 Jamróz) - Abramowicz (78 Lenart), Pruś (68 Wróblewski).
Żółta kartka: Tokarz (Czuwaj). Sędziował: Michał Ziemba z Rzeszowa. Widzów 300.

Gola na wagę trzech punktów zdobył dla Kolbuszowianki Stanisław Pruś, pokonując bramkarza Czuwaju celnym strzałem głową.
W innych meczach: Rzemieślnik Pilzno - Lechia Sędziszów Małopolski 3:0 (1:0), Bartkowski 6, 46, Hajec 51, Zryw Dzikowiec - Błękitni Ropczyce 0:0, Polonia Przemyśl - Rafineria Czarni Jasło 1:1 (0:1), Wanat 75 - Dziobek 18, Żurawianka Żurawica - Igloopol Dębica 2:1 (1:0), Tyrawski 45, Buczkowski 76 - Pisarek 59, Stal Sanok - Pogoń Leżajsk 4:0 (0:0), Borowczyk 55, Niemczyk 66, 71, Lorenc 84.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie