Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka Tarnobrzeg straciła pozycję wicelidera

Arkadiusz KIELAR [email protected], Damian SZPAK [email protected]
Po bardzo dobrym ubiegłotygodniowym spotkaniu i zwycięstwie ze Stalą Sanok piłkarze Siarki kompletnie zawiedli, tracąc dwa punkty i pozycję wicelidera tabeli. Powody do zadowolenia mają za to kibice i piłkarze Sokoła Nisko, który wygrał ważny mecz w Przemyślu

Żurawianka Żurawica - SIARKA TARNOBRZEG 3:3 (2:1)

Bramki: 0:1 Janusz Hynowski 1, 1:1 Krzysztof Gawłowski 27, 2:1 Łukasz Tyrawski 30, 3:1 Kamil Buczkowski 48, 3:2 Tomasz Walat 78, 3:3 Przemysław Stąporski 79.
Siarka: Maj - Łuczakowski, Sałek, Stępień, Pluta - Mrzygłód (46 Szymański), Hynowski, Lipiec (78 Krzemiński) - Walat, Nwachukwu (55 Stąporski).

Żurawianka: Horodecki - M. Bąk, Mach, Gręda, Gorczyca - Tyrawski, Pilawa (87 Delikat), Nester, Gawłowski - Ł. Bąk, Buczkowski.

Żółta kartka: Hynowski (S). Sędziował: T. Ziemba z Rzeszowa. Widzów: 300.

Za stratę punktów przez "siarkowców" w dużej mierze winę ponosi słabo dysponowany bramkarz Siarki Mirosław Maj, który drugiego przepuszczonego przez siebie gola może zapisać na swoje konto, a i przy pierwszym mógł się zachować lepiej. Inna sprawa, że gdyby tarnobrzeżanie wykorzystali tylko połowę ze stworzonych przez siebie sytuacji, to i o błędach Maja nikt by nie wspominał.
Mecz ułożył się po myśli gości, którzy już w pierwszej minucie, po pięknym strzale w "okienko" Janusza Hynowskiego, objęli prowadzenie. Nic nie wskazywało na to, że naszej drużynie może stać się coś złego. Jednak w 27 minucie Krzysztof Gawłowski, przy biernej postawie obrony i bramkarza Siarki, doprowadził do wyrównania. Trzy minuty później Maj w niegroźnej sytuacji wypuścił piłkę z rąk, a z prezentu skorzystał Łukasz Tyrawski, strzelając do praktycznie pustej bramki. Gol ten zupełnie podłamał naszą drużynę.

Jeszcze gorzej było na początku drugiej połowy, kiedy to po kolejnym błędzie defensywy Siarki Kamil Buczkowski podwyższył na 3:1. Nasi na szczęście nie spasowali i zaczęli rządzić na boisku. Kiedy Janusz Hynowski przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy, wydawało się, że nic gości nie uchroni od porażki. Nadzieja zaświtała w 78 minucie, kiedy to w pole karne dośrodkował Jakub Łuczakowski, a Tomasz Walat strzałem głową zdobył kontaktowego gola.

Minutę później był już remis, bowiem Przemysław Stąporski wykorzystał błąd bramkarza Żurawianki. "Siarkowcy" zaatakowali jeszcze odważniej i byli bliscy zdobycia zwycięskiego gola. Najpierw jednak dogodnej sytuacji nie wykorzystał Stąporski, a następnie, po strzale głową Pawła Krzemińskiego, piłka trafiła w słupek. Goście zaimponowali ambicją, walczyli do końca, ale tym razem szczęście ich opuściło.

Czuwaj Przemyśl - SOKÓŁ NISKO 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Paweł Kaczmarczyk 62.
Sokół: Osipa - Pławiak, A. Nowak, Drabik, Niemiec (60 Kaczmarczyk) - Skiba (81 Ryfczyński), Lebioda (83 R. Wojtak), M. Nowak (79 Sałek), Woźniak - D. Wojtak, Tabaka.

Żółte kartki: Smotrycki (Czuwaj), Ryfczyński, Drabik, D. Wojtak (Sokół). Sędziował: Marek Głowacki z Ropczyc. Widzów: 200.

Niesamowity jest Sokół. Odniósł już piąte zwycięstwo na wyjeździe w sezonie, trzecie na wiosnę.
To był mecz o "sześć punktów" drużyn walczących o utrzymanie. A niżanie po raz kolejny udowodnili, że na obcych boiskach potrafią radzić sobie świetnie. Ogrywając Czuwaj na jego terenie, pogrążyli równocześnie rywali, którzy szanse na utrzymanie mają coraz mniejsze. Choć trzeba też przyznać, że chociaż goście w Przemyślu przeważali, to na początku meczu mogli stracić gola, ale w 15 minucie piłka, po strzale Łukasza Zająca, minimalnie minęła bramkę, strzeżoną przez Tomasza Osipę. To było na szczęście wszystko, na co pozwolił miejscowym nasz zespół. A w 62 minucie rozstrzygnęły się losy meczu. Chwilę wcześniej wprowadzony na boisko Paweł Kaczmarczyk wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego grającego trenera Sokoła Artura Lebiody i z bliska wpakował piłkę do siatki.

Lechia Sędziszów Małopolski - KOLBUSZOWIANKA KOLBUSZOWA 2:0 (1:0)

Bramki:1:0 Jan Pazdan 45, 2:0 Pazdan 90.
Kolbuszowianka: Kozioł - Mazurek, Pastuła, Cieśla (74 Frankiewicz), Selwa - Mytych (5 Jamróz), Polak, Abramowicz, Serafin - Pruś (45 Adranowicz), Szalony.

Kolbuszowianie skompromitowali się, przegrywając z outsiderem. W 37 minucie Robert Szalony nie wykorzystał rzutu karnego, a w 67 czerwoną kartkę za faul bez piłki dostał Mateusz Serafin.

W innych meczach: Rzemieślnik Pilzno - Błękitni Ropczyce 1:0 (1:0), Mitek 43, Strumyk Malawa - Rafineria Czarni Jasło 1:1 (1:1), Bieda 45 - Bernacki 32, Zryw Dzikowiec - Igloopol Dębica 2:1 (0:0), Tęcza 56, Zalewski 66 - Pisarek 46, Polonia Przemyśl - Pogoń Leżajsk 2:1 (2:1), Jaroch 26, Gwóźdź 34 - Szmuc 43, Stal Sanok - JKS Jarosław 4:1 (3:0), Spaliński 36, 44, Niemczyk 37, Kuzicki 85 - Hołub 56

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie