Władysław Łach, trener Stali Stalowa Wola:
Władysław Łach, trener Stali Stalowa Wola:
Nie robię żadnych symulacji, żadnej matematyki, ile brakuje nam jeszcze do utrzymania bez baraży. Mamy po prostu w ostatnich dwóch meczach grać jak najlepiej i powalczyć o kolejne punkty. Wydawało się, że 42 punkty, które mamy, dadzą nam już pewność. Moi piłkarze mają jednak, o co grać, chcemy zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Kilku moich zawodników nadal narzeka na zdrowie, a Krzysiek Trela nie zagrał, bo ma naciągnięte wiązadła.
"Stalówka" zremisowała z zespołem z Katowic 0:0 i zrobiła kolejny krok do utrzymania się bez konieczności rozgrywania baraży.
TYLKO TRAORE
Trener Łach zresztą nie kalkuluje, podkreśla, że w dwóch ostatnich meczach, które pozostały do końca sezonu, jego zespół będzie walczył o jak najwięcej.
- Tym bardziej, że za zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce w tabeli zespół będzie miał większe premie na koniec sezonu - zdradził szkoleniowiec. - A chciałem przypomnieć, że przed sezonem mówiono, że zarówno Stal jak i GKS Katowice, były typowane do spadku. Teraz oba zespoły są bliskie uniknięcia baraży. A my na własnym stadionie wiosną nie przegraliśmy, straciliśmy tylko jednego gola. Strzelił nam go Traore z GKP Gorzów Wielkopolski, ale w wygranym przez nas meczu 2:1.
O pojedynku z GKS trener Stali mówił, że jeżeli nie da się takich spotkań wygrać, to dobry jest i remis. Tym bardziej, że Stali nie brakowało kadrowych kłopotów.
- Na uraz narzekał nadal Krzysiek Trela i nie mógł zagrać, za kartki zabrakło Abela Salamiego. Jeszcze nie w pełni sił są po kontuzjach Tomek Wietecha i Krystek Lebioda - mówił Łach.
LICZYŁ NA WYGRANĄ
Pojedynek Stali z GKS oglądał Piotr Piechniak, wychowanek stalowowolskiego klubu, który obecnie reprezentuje barwy Levadiakosu. Zespołu, który utrzymał się w greckiej ekstraklasie w zakończonym już sezonie.
- Miałem nadzieję, że "Stalówka" strzeli gola w meczu z Katowicami i wygra - mówił Piotr Piechniak. - Jestem na urlopie i chętnie przyszedłem obejrzeć kolegów w akcji. W Stalowej Woli nadal grają zawodnicy, z którymi ja występowałem w zespole. Trzymam kciuki za drużynę, w Internecie śledzę wyniki Stali. Kiedy wrócę do swojego macierzystego zespołu? Na razie kontrakt z Levadiakosem mam podpisany jeszcze na rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?