Jarosław Zając
Jarosław Zając
Ma 44 lata. Żonaty, żona Agnieszka, synowie: Bartek (22 lata), Filip (15). Absolwent Liceum Administarcyjno-Prawnego w Kielcach. Z zawodu trener piłki nożnej, absolwent Szkoły Trenerskiej F. I. G. C. we włoskiej Anconie. Kariera zawodnicza: KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Błękitni Kielce, Hutnik Kraków, ponownie Błękitni, Stal Stalowa Wola, DJK Eintracht Norymbega (Niemcy). Kariera trenerska: Osimo Ancona (juniorzy), Stali Stalowa Wola (juniorzy), Siarka Tarnobrzeg (seniorzy).
Piotr Szpak: * Ostatni sparing przed inauguracją ligi, z Czarnymi Połaniec, przegrany 1:2 nie wypadł dla waszej drużyny imponująco.
Jarosław Zając: - Trzeba się z tym zgodzić, szczególnie nieudana w naszym wykonaniu była pierwsza połowa meczu. Zawiedli mnie wszyscy zawodnicy i to na całej linii. Nie wiem skąd wzięła się tak słaba postawa. W drugiej połowie wyglądało to już nieco lepiej, ale daleko było od ideału. Mam nadzieję, że w ciągu tych kilku dni, które pozostały do sobotniego meczu ze Stalą Poniatowa chłopcy wszystko to przemyślą i sprężą się na ligowego rywala. Wcześniejsze sparingi nie wskazywały na to, że ten ostatni zostanie rozgrywany w tak słabym stylu. Dobrze, że uwypuklone zostały pewne słabe punkty, nie ma, więc tego złego, co by na dobre nie wyszło.
* Kibice mają prawo być jednak zaniepokojeni.
- Nie tylko kibice, ale i ja. Po takiej postawie zespołu ma wielki ból głowy.
* Może treningi były zbyt intensywne i drużyna jest "zajechana"?
- Nie sadzę, ale faktycznie widać było brak świeżości. W tym tygodniu potrenujemy znacznie lżej, nie będzie intensywnych zajęć, więc na sobotę wszystko powinno wrócić do normy. Nawet, jeśli ktoś narzeka, że ma ciężkie nogi, to w tym okresie przygotowawczym tak właśnie powinno być.
* Czy wyjściowa "jedenastka" na mecz z Czarnymi będzie tą, która zagra w meczu ze Stalą Poniatowa?
- Nie. Skład będzie inny. Widoczny był brak w środku pola Łukasza Dziedzica, będę też musiał dokonać innych korekt.
* Na podstawie jednego sparingu nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków, ale gołym okiem widać, że plany niektórych osób związane z walką o awans do drugiej ligi trzeba mocno zweryfikować.
- Ktoś, kto mówi, że Siarka ma walczyć o awans do drugiej ligi jest chyba niepoważny. Naszym celem będzie utrzymanie się w trzeciej lidze, a przy dobrej grze i pewnej dozie szczęścia możemy powalczyć o środek tabeli. Podstawowym celem jest walka o utrzymanie i nie wiem skąd biorą się głosy mówiące o tym, że mamy drużynę na awans. Daleka droga do tego.
* Jak pan przyjął nagłą decyzję Polskiego Związku Piłki Nożnej o zwiększeniu wieku młodzieżowca z 21 do 23 lat?
- Niektóre decyzje są podejmowane bez jakiegokolwiek zastanowienia się i ta jest tego przykładem. Taką decyzje, jeśli już ktoś chciał podjąć, to powinien to uczynić dwa miesiące temu, a nie teraz, kiedy większość drużyn ma już dopięte składy. Naszym celem było ściągnięcie młodzieżowców by było ich u nas za mało, a teraz okazało się, że mamy ich aż jedenastu. Dla mnie piłkarz mający 23 lata to jest pełnowartościowy zawodnik, a nie jakiś tam młodzieżowiec. Ktoś tej decyzji nie przemyślał do końca.
* W minionym sezonie próbował pan grać ustawieniem 1 - 4 - 5 - 1, czy takim będzie pan grał w nadchodzącym sezonie?
- Jestem właśnie za takim ustawieniem, ale nie chciałbym odkrywać wszystkich kart. Jest jeszcze kilka dni na podjecie decyzji. Najważniejsze, że jest rywalizacja w zespole, na każde pozycji mamy dublerów, więc ustawienie w danym meczu może być różne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?