Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ból głowy trenera Siarki Tarnobrzeg przed pierwszym meczem

Rozmawiał Piotr SZPAK [email protected]
Szkoleniowiec piłkarzy Siarki Tarnobrzeg Jarosław Zając przed sobotnią inauguracja sezonu w trzeciej lidze ma do przemyślenia wiele spraw związanych z grą poszczególnych zawodników.
Szkoleniowiec piłkarzy Siarki Tarnobrzeg Jarosław Zając przed sobotnią inauguracja sezonu w trzeciej lidze ma do przemyślenia wiele spraw związanych z grą poszczególnych zawodników. fot. Marcin Radzimowski
Na tle trzecioligowej drużyny czarnych Połaniec gra piłkarzy Siarki Tarnobrzeg wyglądała słabo. Kibice, którzy przyszli obejrzeć ostatni przedsezonowy sparing "Siarkowców" opuszczali stadion zaniepokojeni. Wesołej miny nie miał także szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Jarosław Zając.

Jarosław Zając

Jarosław Zając

Ma 44 lata. Żonaty, żona Agnieszka, synowie: Bartek (22 lata), Filip (15). Absolwent Liceum Administarcyjno-Prawnego w Kielcach. Z zawodu trener piłki nożnej, absolwent Szkoły Trenerskiej F. I. G. C. we włoskiej Anconie. Kariera zawodnicza: KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Błękitni Kielce, Hutnik Kraków, ponownie Błękitni, Stal Stalowa Wola, DJK Eintracht Norymbega (Niemcy). Kariera trenerska: Osimo Ancona (juniorzy), Stali Stalowa Wola (juniorzy), Siarka Tarnobrzeg (seniorzy).

Piotr Szpak: * Ostatni sparing przed inauguracją ligi, z Czarnymi Połaniec, przegrany 1:2 nie wypadł dla waszej drużyny imponująco.

Jarosław Zając: - Trzeba się z tym zgodzić, szczególnie nieudana w naszym wykonaniu była pierwsza połowa meczu. Zawiedli mnie wszyscy zawodnicy i to na całej linii. Nie wiem skąd wzięła się tak słaba postawa. W drugiej połowie wyglądało to już nieco lepiej, ale daleko było od ideału. Mam nadzieję, że w ciągu tych kilku dni, które pozostały do sobotniego meczu ze Stalą Poniatowa chłopcy wszystko to przemyślą i sprężą się na ligowego rywala. Wcześniejsze sparingi nie wskazywały na to, że ten ostatni zostanie rozgrywany w tak słabym stylu. Dobrze, że uwypuklone zostały pewne słabe punkty, nie ma, więc tego złego, co by na dobre nie wyszło.

* Kibice mają prawo być jednak zaniepokojeni.

- Nie tylko kibice, ale i ja. Po takiej postawie zespołu ma wielki ból głowy.

* Może treningi były zbyt intensywne i drużyna jest "zajechana"?

- Nie sadzę, ale faktycznie widać było brak świeżości. W tym tygodniu potrenujemy znacznie lżej, nie będzie intensywnych zajęć, więc na sobotę wszystko powinno wrócić do normy. Nawet, jeśli ktoś narzeka, że ma ciężkie nogi, to w tym okresie przygotowawczym tak właśnie powinno być.

* Czy wyjściowa "jedenastka" na mecz z Czarnymi będzie tą, która zagra w meczu ze Stalą Poniatowa?

- Nie. Skład będzie inny. Widoczny był brak w środku pola Łukasza Dziedzica, będę też musiał dokonać innych korekt.

* Na podstawie jednego sparingu nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków, ale gołym okiem widać, że plany niektórych osób związane z walką o awans do drugiej ligi trzeba mocno zweryfikować.

- Ktoś, kto mówi, że Siarka ma walczyć o awans do drugiej ligi jest chyba niepoważny. Naszym celem będzie utrzymanie się w trzeciej lidze, a przy dobrej grze i pewnej dozie szczęścia możemy powalczyć o środek tabeli. Podstawowym celem jest walka o utrzymanie i nie wiem skąd biorą się głosy mówiące o tym, że mamy drużynę na awans. Daleka droga do tego.

* Jak pan przyjął nagłą decyzję Polskiego Związku Piłki Nożnej o zwiększeniu wieku młodzieżowca z 21 do 23 lat?

- Niektóre decyzje są podejmowane bez jakiegokolwiek zastanowienia się i ta jest tego przykładem. Taką decyzje, jeśli już ktoś chciał podjąć, to powinien to uczynić dwa miesiące temu, a nie teraz, kiedy większość drużyn ma już dopięte składy. Naszym celem było ściągnięcie młodzieżowców by było ich u nas za mało, a teraz okazało się, że mamy ich aż jedenastu. Dla mnie piłkarz mający 23 lata to jest pełnowartościowy zawodnik, a nie jakiś tam młodzieżowiec. Ktoś tej decyzji nie przemyślał do końca.

* W minionym sezonie próbował pan grać ustawieniem 1 - 4 - 5 - 1, czy takim będzie pan grał w nadchodzącym sezonie?

- Jestem właśnie za takim ustawieniem, ale nie chciałbym odkrywać wszystkich kart. Jest jeszcze kilka dni na podjecie decyzji. Najważniejsze, że jest rywalizacja w zespole, na każde pozycji mamy dublerów, więc ustawienie w danym meczu może być różne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie