Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Kostyra - zakochany w futbolu

Piotr SZPAK [email protected]
Dla Marka Kostyry gra w piłkę nożną jest wszystkim.
Dla Marka Kostyry gra w piłkę nożną jest wszystkim. fot. Marcin Radzimowski
Dla mnie piłka nożna to religia, a niedzielny mecz to msza święta. Bez piłki nie mógłbym żyć. Mało mi prowadzenia zespołu, grania i sędziowania, to jeszcze oglądam mecze w telewizji - śmieje się Marek Kostyra, grającej w stalowowolskiej klasie okręgowej drużyny Advitu Łętownia.

Marek Kostyra

Marek Kostyra

Ma 34 lata, żonaty, żona: Krystyna; dzieci: Artur (9 lat), Kamil (7), Otylia (5) i Marcin (1 rok). Mieszka w Kopciach, jest wiceprezesem tamtejszego Ludowego Zespołu Sportowego Jutrzenka. Jest także grającym trenerem Advitu Łętownia. Kariera piłkarska: Orzeł Rudnik, Odra Brzeg, Jutrzenka Kopki, LZS Tarnogóra, LZS Moskale, Sokół Kamień, Azalia Wola Żarczycka, Retman Ulanów, Ceramika Harasiuki, KP Zarzecze i Advit Łętownia.

Kostyra zna wiele osób, to postać wybitna w futbolowym światku podokręgu stalowowolskiego. Grał już aż w 10 klubach, co biorąc jego młody wiek (34) lata jest nie lada wyczynem.
WSZYSCY GO ZNAJĄ
To, że Kostyra grał w tak dużej liczbie klubów wynika z kilku przyczyn, tego, że zbyt długo nie lubi być w jednym miejscu, także z tego, że zbyt często mówi to, co myśli, a to wiadomo, nie wszystkim się podoba.
- Lubię poznawać ludzi, a dzięki temu, że grałem w tylu drużynach, mam wielu znajomych. Gdzie nie pojadę, tam jest ktoś, z kim się dobrze znam. Należę do ludzi otwartych, także do tych, którzy bez piłki żyć nie mogą - mówi o sobie.

Swoją przygodę z futbolem rozpoczął w 1990 roku, wtedy trafił do drużyny juniorów Orła Rudnik, którą trenował Jan Kopeć. Nie mógł grać w Kopkach, gdzie się urodził i mieszka do dziś, bowiem nie było tam wtedy zespołu. Musiał wybrać pobliski Rudnik.

WRÓCIŁ DO JUTRZENKI

W 1995 roku Marek powołany został do odbycia zasadniczej służby wojskowej, ale i to nie przerwało jego miłości do futbolu. Grał w Odrze Brzeg Dolny (województwo dolnośląskie), kiedy wrócił z "kamaszów" istniała już drużyna w Kopkach, więc grał w Jutrzence. Później były częste zmiany, reprezentował więc barwy klubów z: Tarnogóry, Moskali, Kamienia, Woli Żarczyckiej, Ulanowa, Harasiuk oraz Zarzecza. Z Sokołem Kamień awansował do klasy okręgowej i przygotowywał się z tą drużyną do nowego sezonu. Otrzymał jednak propozycję zostania trenerem Azalii Wola Żarczycka. Długo się nie namyślał, wszak było to dla niego coś nowego. I od tamtej pory jest trenerem.

ŚLUB PO MECZU

Dla Marka Kostyry mecz to rzecz święta, to jak msza, której opuścić nie wolno. Był jednak jeden mecz, kiedy fan futbolu miał wielkie rozterki. W dniu swego ślubu, który wyznaczony został na godzinę 14, jego Orzeł Rudnik rozgrywał spotkanie z rezerwami Stali Stalowa Wola.

- Chciałem i musiałem w tym meczu zagrać. Po ostatnim gwizdku sędziego zrobiłem sprint do szatni, wykąpałem się i szybko pojechałem do kościoła. Szedłem do ołtarza z mokrą głową - śmieje się.
Żona Krystyna, jest wyrozumiałą kobietą, toteż Marek może spokojnie i do woli delektować się futbolem. A trzeba wiedzieć, że nie każdemu żonkosiowi tak dobrze.

NASTĘPCY ROSNĄ

Marek Kostyra nie tylko gra w Łętowni, ale też piastuje funkcję wiceprezesa klubu w swej rodzinnej miejscowości - Kopkach. Jest także sędzią rzeczywistym, ale póki co "gwizdanie" odkłada na później. Chce by w jego Kopkach powstał kameralny stadion z trybunami. By mieszkańcy tej wsi mogli w godnych warunkach oglądać mecze.

- Mam trzech synów, oni jeszcze piłki nie kopią, ale jestem przekonany, że w przyszłości będą. I nie chcę by tak jak ja "tułali" się po różnych klubach, tylko by w przyszłości strzelali gole dla drużyny z Kopek. Na razie mogę być ich trenerem, a w przyszłości, jak będę chcieli, to sobie zmienią szkoleniowca - uśmiecha się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie