Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapaść napastników Siarki Tarnobrzeg

Piotr SZPAK, [email protected]
Napastnicy Siarki (z prawej Przemysław Stąporski) są bez formy, trudno więc liczyć na wygrane.
Napastnicy Siarki (z prawej Przemysław Stąporski) są bez formy, trudno więc liczyć na wygrane. fot. Marcin Radzimowski
Z siedmiu spotkań, które w tym sezonie w rozgrywkach trzeciej ligi rozegrali piłkarze Siarki Tarnobrzeg, tylko w jednym potrafili zdobywać gole. Pozostałe zakończyły się "zerem" po stronie skuteczności.

5 goli

5 goli

Tyle goli mają na koncie piłkarze Siarki Tarnobrzeg po siedmiu meczach sezonu 2009/2010 w trzeciej lidze. Wszystkie zdobyli w meczu z Orlętami Radzyń Podlaski. W sześciu pozostałych spotkaniach "Siarkowcom" nie udało się ani razu trafić do bramki rywali.

W czwartej lidze Tomasz Walat i Przemysław Stąporski strzelali gole jak na zawołanie, ale w trzeciej nie potrafią już tego robić. Obaj są bez formy, ale Stąporski jakby powoli "przebudzał" się.

PYTANIA BEZ ODPOWIEDZI

Sami piłkarze Siarki zadają sobie pytania, co jest przyczyną ich strzeleckiej niemocy. Gołym okiem widać, że "Siarkowcom" brakuje sił, nie grają tak szybkiej piłki, jak czynili to w czwartej lidze. Być może problem leży w psychice.

- Ja byłem przygnębiony, kiedy ni z tego ni z owego trener Zając posadził mnie na rezerwie. Byłem w gazie, ale "podłamka" przyszła bardzo szybko. Nie czuję się tak pewnie jak w minionym sezonie, ale myślę, że powoli razem z Tomkiem odzyskamy skuteczność. Mamy ciąg na bramkę, a co najważniejsze jest nowy trener, który już potrafił poprawić atmosferę. Nie będę myślał o tym, co było, ale o tym, co będzie. A będzie coraz lepiej, jestem o tym przekonany - mówi Stąporski.

MAŻYSZ WIERZY

Nowy trener tarnobrzeskiego zespołu Adam Mażysz swoją pracę z Siarką, rozpoczął od zdobycia jednego punktu, w sobotnim remisowym meczu z Karpatami w Krośnie. Ale był to punkt za bezbramkowy remis, jego podopieczni, tak jak to miało miejsce za poprzedniego trenera, znów nie trafili do bramki rywali.

- Przełamiemy się, gole muszą strzelać nie tylko napastnicy, ale pomocnicy i obrońcy. Przed nami mecz z Wisłą. O charakter drużyny jestem spokojny, ale do tego potrzebna jest skuteczność. Powiem brutalnie, że w naszej sytuacji bardziej interesują mnie punkty aniżeli piękno gry. W tej drużynie drzemią możliwości. Atak to nie tylko Stąporski i Walat, to także Piotrek Mazurkiewicz, który w Krośnie dał dobrą zmianę. Moim zdaniem idzie ku lepszemu - stwierdził Mażysz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie