Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remisy naszych drużyn

Arkadiusz KIELAR [email protected] Piotr SZPAK [email protected]
Piłkarze "Stalówki” (z lewej Piotr Gilar) po remisie w Łęcznej muszą teraz walczyć za wszelką cenę o wygrane w meczach z Motorem i Zniczem, bo sytuacja w tabeli nadal nie jest wesoła.
Piłkarze "Stalówki” (z lewej Piotr Gilar) po remisie w Łęcznej muszą teraz walczyć za wszelką cenę o wygrane w meczach z Motorem i Zniczem, bo sytuacja w tabeli nadal nie jest wesoła. fot. Marcin Radzimowski
Piłkarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola pokazali, że potrafią walczyć. Chociaż przegrywali z Górnikiem Łęczna do przerwy 0:2, potrafili uratować remis. Punktami podzieliły się z rywalami też inne nasze drużyny, trzecioligowa Siarka Tarnobrzeg i czwartoligowy Sokół Nisko.

Cezary Czpak, piłkarz Stali Stalowa Wola:

Cezary Czpak, piłkarz Stali Stalowa Wola:

W naszej sytuacji każdy punkt jest na wagę zwycięstwa. Ten zdobyty w Łęcznej jest szczególnie cenny, bo zdobyty na ciężkim terenie. Wiedzieliśmy, że Górnik wygrał ostatnio derby z Motorem, co dodatkowo go wzmocniło. W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka ostrych słów i dodatkowo się zmobilizowaliśmy. Strzeliliśmy kontaktową bramkę, a później było już z górki. Zdobyliśmy mały punkt w kierunku utrzymania.

"Stalówka" zremisowała w Łęcznej 2:2 dzięki trafieniom Krzysztofa Treli i Cezarego Czpaka. Widać, że pod wodzą trenera Janusza Białka zespół nabiera charakteru. A w Łęcznej stalowowolanie musieli radzić sobie bez czołowego pomocnika, Igora Migalewskiego, który miał kłopoty z wizą.

MOŻE BYĆ PRZEŁOM

- Zaczęliśmy mecz w Łęcznej zbyt bojaźliwie. Dopiero, gdy przegrywaliśmy z Górnikiem 0:2, przestaliśmy kalkulować - mówi Krzysztof Trela, pomocnik Stali. - W drugiej połowie zagraliśmy naprawdę dobrze, strzeliliśmy dwie bramki i gdyby sędzia doliczył jeszcze kilka minut, to pewnie wracalibyśmy do domu z trzema punktami. Ten mecz to może być dla nas przełom. Uważam, że nie zasługujemy na tak niskie, przedostatnie miejsce w tabeli.

"Stalowcy" potrafili zmobilizować się w przerwie meczu w Łęcznej, powiedzieć sobie wzajemnie kilka ostrych słów. Oby w najbliższych spotkaniach, w sobotę z Motorem Lublin i za tydzień w Pruszkowie ze Zniczem, było jeszcze lepiej. Siedem punktów po 13 kolejkach to nadal bardzo mało…

ZABRAKŁO WALKI

Trzecioligowi piłkarze tarnobrzeskiej Siarki wywalczyli tylko punkt w meczu z Podlasiem Biała Podlaska, remisując na własnym boisku 0:0. "Siarkowcy" stracili nie tylko dwa punkty, ale i dwóch zawodników, bowiem po żółtych kartach, które ujrzeli Michał Kozłowski i Tomasz Walat, nie zagrają oni w niedzielnym meczu ze Stalą w Kraśniku. W odróżnieniu od poprzednich spotkań tym razem w tarnobrzeskim zespole nie było takiego ducha walki, jak chociażby w spotkaniu z Wisłą Puławy.

- Faktycznie nie było walki i to mnie nieco martwi. Mam nadzieję, że nie jest to jakiś kryzys, tylko chwilowa niedyspozycja. Rywal wcale nie był taki słaby, jakby wskazywała na to jego pozycja w tabeli. Byliśmy bliżsi zwycięstwa, mieliśmy więcej podbramkowych sytuacji do zdobycia goli - mówi trener tarnobrzeskiej drużyny Adam Mażysz.

Po wodzą Mażysza piłkarze Siarki rozegrali dotychczas cztery mecze, zdobywając w nich osiem punktów. Jakby nie patrzeć to całkiem niezły dorobek.

POTRAFIĄ GRAĆ

W czwartej lidze Sokół Nisko zremisował z Limblachem w Zaczerniu 1:1, bramkę stracił w 85 minucie. Szkoda, bo niżanie mieli więcej dogodnych sytuacji od rywali, ale z drugiej strony pokazali po raz kolejny, że potrafią grać na wyjeździe. Przegrał niestety LZS Turbia, z MKS Kańczuga 0:2, też tracąc bramki w końcówce. Choć tym razem zespół grającego trenera Jacka Partyki wypadł lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Dla beniaminka najważniejsze jest jednak zdobywanie punktów, a tych nie było już od trzech kolejek…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie