Przypuszczalne składy
Przypuszczalne składy
Stal: Wierzgacz - Szymiczek, Piszczek, Maciorowski, Lebioda - Michalczuk, Migalewski, Trela, Gilar - Salami,
ŁKS: Wyparło - Łakomy, Hajto, Adamski, Klepczarek - Nawrocik, Sierant, Mączyński, Kujawa - Świątek, Gikiewicz.
Spotkanie "Stalówki" z rywalami z ŁKS Łódź rozpocznie się w sobotę o godzinie 15. Rywale, którzy niedawno grali jeszcze w ekstraklasie, mają olbrzymie kłopot organizacyjno-finansowe.
U KRESU WYTRZYMAŁOŚCI
ŁKS nie gra w ekstraklasie nie dlatego, że został zdegradowany, ale dlatego, że nie dostał licencji, łódzki klub nie spełnił warunków. Piłkarze na rozgrzewkę przed ostatnim spotkaniem z Górnikiem Łęczna, który wygrali 4:2, wyszli w koszulkach z napisem "Ostatni mecz?". Klub nie płaci im pensji, a w klubie trwa niezdrowa sytuacja, bo dwaj udziałowcy nie zgodzili się na ujawnienie wyników audytu, przeprowadzonego w spółce na polecenie władz Łodzi. Trener łódzkiego zespołu, znany dobrze w Stalowej Woli Grzegorz Wesołowski, który prowadził w przeszłości Stal, przyznaje, że jego zawodnicy są u kresu wytrzymałości.
BARDZIEJ NERWOWO
W Stali nastroje też są, delikatnie mówiąc, nie najlepsze. Po ostatniej porażce ze Zniczem w Pruszkowie 1:2, sytuacja naszej drużyn zrobiła się nie do pozazdroszczenia.
- Jesteśmy podłamani - przyznaje Bartłomiej Piszczek, obrońca Stali. - Gramy źle taktycznie, popełniamy proste błędy w obronie. Trener Janusz Białek próbuje nami wstrząsnąć na wszelakie sposoby, ale nie wychodzi nam, a z każdym kolejnym nieudanym meczem gramy bardziej nerwowo.
W Stali kontuzjowani są Longinus Uwakwe i Paweł Wasilewski, przeziębiony jest Tadeusz Krawiec. Występ całej trójki stoi pod znakiem zapytania.
MAŻYSZ TRIUMFUJE
W piątym kolejnym meczu pod wodzą trenera Adama Mażysza trzecioligowi piłkarze Siarki Tarnobrzeg nie przegrali. Tym razem jednak jadąc na mecz ze Stalą Kraśnik mieli prawo obawiać się rywali. W naszym zespole z powodu nadmiaru żółtych kartek nie mogli zagrać: stoper Michał Kozłowski i napastnik Tomasz Walat. Mimo to "Siarkowcy" poradzili sobie z rywalami, pokonując ich 2:0.
- Graliśmy na bardzo ciężkim boisku, a mimo to wytrzymaliśmy kondycyjnie ten mecz. Jak już mówiłem mój asystent Michał Szymczak idealnie rozpracował rywali, pozostało tylko zawodnikom zrealizować przedmeczowe założenia i tak też zrobili - mówił po meczu Mażysz.
A już w sobotę "Siarkowcy" zagrają na własnym boisku z mielecką Stalą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?