Przypomnijmy, że podczas ubiegłotygodniowego, środowego meczu "siarkowców" ze Stalą w Kraśniku Przemek grał tylko przez… 20 sekund. W pierwszej akcji spotkania został sfaulowany przez bramkarza Stali, byłego zawodnika Tłoków Gorzyce, Kamila Beszczyńskiego. Po tym faulu arbiter podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Marcin Stępień, a Siarka ostatecznie wygrała 2:0. Przemek został jednak odwieziony karetką do szpitala.
- Tam zrobiono mi badania, na szczęście okazało się, że żadnego złamania nie było. Miałem tylko krwiaka w okolicach żeber. Dawało mi się to we znaki podczas oddychania, czyniłem to z trudem, bolało mnie wszystko - mówi napastnik Siarki.
Przemek nie zagrał w sobotnim spotkaniu "siarkowców" ze Stalą Mielec (2:2). W poniedziałek wrócił już jednak do treningów, jak mówi czuje się dobrze, jest zaskoczony, że tak silny ból szybko mu przeszedł.
- Pewnie pomogły mi leki przeciwbólowe, najważniejsze, że jest już dobrze. Chciałbym zagrać i pomóc kolegom. To będzie dla nas bardzo ważny, ale spodziewam się, że także bardzo trudny mecz. Na szczęście jest szansa, że pojedziemy do Nowej Sarzyny w pełnym składzie - dodał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?