Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bojowe nastroje w Sokole Nisko i LZS Turbia przed środowymi derbami. Dramatyczny mecz Siarki Tarnobrzeg

Arkadiusz KIELAR, [email protected] Piotr SZPAK, [email protected]
Artur Lebioda (z prawej), grający trener czwartoligowych piłkarzy Sokoła Nisko, liczy na trzy punkty w derbowym pojedynku z LZS Turbia.
Artur Lebioda (z prawej), grający trener czwartoligowych piłkarzy Sokoła Nisko, liczy na trzy punkty w derbowym pojedynku z LZS Turbia. Fot. Marcin Radzimowski
W Nisku szykują się wielkie emocje. W środę o godzinie 13 czwartoligowi piłkarze Sokoła podejmują rywala zza miedzy, LZS Turbia. Spotkanie przez kibiców obu drużyn traktowane jest jako regionalne derby.

Zygmunt Ptak, prezes Sokoła Nisko:

Zygmunt Ptak, prezes Sokoła Nisko:

- Nasz mecz w Nisku z LZS Turbia zapowiada się bardzo ciekawie, ale nie chcę typować wyniku, wszystko rozstrzygnie się na boisku. Oczywiście liczę na wygraną Sokoła, tym bardziej że LZS Turbia spisuje się ostatnio słabiej. Ale to są derby i na miejsce w tabeli obu zespołów nie ma się co oglądać.

Faworytem będą gospodarze, którzy w tabeli zajmują dziesiąte miejsce, Turbia jest na piętnastej, przedostatniej pozycji. Oba zespoły będą bardzo chciały się "odkuć" za ostatnie porażki.

W PEŁNYCH SKŁADACH

W miniony weekend Sokół przegrał w Kolbuszowej z Kolbuszowianką 0:1, a beniaminek z Turbi u siebie z Rzemieślnikiem Pilzno 1:2.

- Teraz postaramy się wywalczyć wreszcie jakieś punkty, w pojedynku z Niskiem - deklaruje grający trener LZS Turbia, Jacek Partyka. - Nie powiększyliśmy swojego dorobku od siedmiu kolejek i czas to zmienić. Niżanie są od nas wyżej w tabeli, ale to raczej nie będzie miało znaczenia, walka z obu stron jest zapewniona, a spotkanie według mnie będzie wyrównane. U nas nikt nie pauzuje za kartki i z powodu kontuzji.
W pełnym składzie zagra też Sokół, a nastroje w zespole z Niska są bojowe.

- Każdy śledzi tabelę i gdybyśmy przegrali u siebie z Turbią, znaleźlibyśmy się w sytuacji nie do pozazdroszczenia - mówi Artur Lebioda, grający trener zespołu z Niska. - Chcemy "zmazać" porażkę w Kolbuszowej dobrą grą przeciwko najbliższemu rywalowi, to ostatni mecz rundy jesiennej i dobrze byłoby zgarnąć trzy punkty.

Ostatni z naszych czwartoligowców, Kolbuszowianka Kolbuszowa, zmierzy się w środę o godzinie 11.30 ze Strumykiem w Malawie.

MASZYNA DO WYGRYWANIA

W trzeciej lidze znów na wielkie słowa uznania zasłużyli piłkarze Siarki Tarnobrzeg. Po dramatycznym meczu pokonali na własnym boisku solidną drużynę Izolatora Boguchwała 2:1. Nie obyło się bez nerwowych chwil, bowiem grający przez 33 minuty z przewagą dwóch zawodników tarnobrzeżanie musieli w ostatniej chwili skorzystać z "pomocy" obrońcy Izolatora, Grzegorza Krzaka, który umieścił piłkę we własnej bramce i w ten sposób trzy punkty pozostały w Tarnobrzegu. Był to ósmy mecz pod wodzą trenera Adama Mażysza, który poprowadził "siarkowców" do piątego zwycięstwa, ma też na koncie trzy remisy i ani jednej porażki.

- Po wygranym z Wisłą Puławy 2:1 meczu powiedziałem o naszym zespole, że "tej maszyny się nie zatrzyma do końca rundy jesiennej". Została nam jeszcze tylko jedna kolejka, jeden mecz, ale jakże ważny. Pojedziemy do Świdnika walczyć o zwycięstwo, ale jak zremisujemy, to też nie będziemy narzekać. Chłopcy udowodnili już chyba wszystkim, że ich umiejętności wcale nie są małe, że mają charakter, walczą do ostatniej minuty i za to im chwała - stwierdził Adam Mażysz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie